no ja raczej się ograniczyłam z tym co powszechnie uważa się za "szkodliwe": wszystko co wzdyma, cytrusy, smażone, czekolada...cebula i czosnek... tego nie jem jak na razie... natomiast chętnie bym poszerzyła dietę, bo ileż można jeść gotowanego "kurczaka z marchewką" :D przy czym boję się cholernie ewentualnych kolek czy wzdęć (które mimo wszystko i tak Bąbel miewa)...już mi wystarczy, że walczę z katarem... :)

nie jem wzdymających rzeczy ani surowej cebuli i gazowanego reszte wszystko przyjmuję i małej nic niema ma 8 tyg.

ni ejem grzybów i kapusty i czosnku. a nie jem tez orzechów i cytrusów, bo mala zle zareagowala

Na poczatku uwazalam co jem a maly i tak mial kolki. Teraz nie jem tego co zabronione, a poztym w miare normalnie. Kolki dalej sa :P

Ja całkowicie zmieniłam dietę..Nie jem smażonego rzeczy wzdymających. dużo kasz. i zdrowo się odżywiam a mój maluszek itak ma problemy z brzuszkiem... lekarz mówił ,że powinnam zjeśc raz na jakiś czas smażone...można jeśc po toszku i obserwować dziecko... ja ostatnio zjadłam kawałeczek kalafiora no ale było ok .. kromka chleba z dżemem truskawkowym...

Ja ogólnie nie jem potraw smażonych wole pieczone lub gotowane wzdymających też nie jem gazowanego nie pije słodycze ograniczam tylko brak mi mandarynek :) ogólnie ma to być dieta lekkostrawna pożywna i dostarczająca wielu składników odżywczych organizmowi

Na poczatku uwazalam co jem a maly i tak mial kolki. Teraz nie jem tego co zabronione, a poztym w miare normalnie. Kolki dalej sa :P

a ja nie jem wzdymających, czekoladę jem ale baaardzo mało (jeden rządek), owoce to tylko jabłka i banany ale ponoć można też i winogrona,ostatnio zjadłam schabowego i też nic nie było :) aaa i zajadam się buraczkami smażonymi z jabłkiem :)dużo ryżu i kaszy a z wędlin chude tj. gotowany kurczak czy schab :)

Uważałam szczególnie do 3 miesiąca zycia, ale bez przesady. Potem zaczełam jesc niemal wszystko (tzn. grochu i fasoli nienawidzę, więc ten problem z głowy ;)). Więęęc.. ogólnie unikałam cytrusów, orzechów, miodu, owoców pestkowych, grochu, fasoli, kapusty, grzybów, smażonego (tylko czasem się zdarzao, że zjadłam), tłustego i napojów gazowanych. Ale po tym 3 miesiącu, jak miałam ochotę np. na gołabki, to sobie pozwolilam zjeśc. Małej nic nigdy nie było. Trzeba jesc roznowrodnie, zeby dieta była bogata w wartosci i witaminy. Tym bardziej, jeśli jadło się coś w ciaży, to Maluszek to zna :)

jem wszystko to na co i ile mam ochotę. tylko z początku próbowałam i obserwowałam małego.