Nie moja sprawa 

razi mnie strasznie ;/ malenkie dzieci a tu dym za dymem ;/

Mimo,że sama paliłam, teraz zdaża mi się zapalić czasami, ale na spacerze w życiu, chyba że w ukryciu w jakiś krzakach :)

moja znajoma potrafila jarać z dzieckiem przy cycu.

Samej zdarza mi się zapalić na spacerze co nie znaczy że dmucham dziecku tym dymem w twarz.

w tamtym tygodniu siedzialam na ryneczku loda jadlam malemu kawalki wafla z loda dawalam a jakas p*** sie dosidla z fajka w ryju i mi dmucha myslalam ze ja rozniose!

Kiedyś pytałam tu o coś takiego :)  Nie razi mnie to,sama wtedy nie palę,chyba,że na naszym podwórku,albo w parku,jak mała śpi.Tak jak sylka pisze-nie trzeba dmuchac na dziecko dymem z papierocha będąc z nim na spacerze :)

czasem zapalę na spacerze, ale nigdy dziecko nie ma styczności z dymem..lepiej na spacerze niż gdzies w chacie przy oknie, gdzie wiadomo dym i tak leci do dziecka...co kogo to obchodzi...mam w dupie co kto mysli na ten temat, ale niestety nie mam kiedy zapalić jak mały nie śpi, wiec korzystam na spacerze, bo mam wtedy dziecko blisko siebie, widzę je i wiem, że dym nie leci na nie..a tak jakbym miała w domu wychodzić na balkon i dziecko gdzies samo zostawiać w łóżeczku itp, to moim zdaniem gorszy wybór..

dokladnie jak juz tu sie wypowiadaly dziewczyny nie trzeba dmuchac  dymem w maluszka,ale czy mama pali czy nie to nie nam oceniac bo z nam z autopsji ze z pewnoscia wiele tu sie wypowie nagatywnie a w zyciu nie przyzna sie ze sama palila albo nadal poli przy maluchu nie oszukujmy sie oczywiscie sa mamy ktore nie palily nigdy albo zucily palenie ale to nie zmienia faktu ze wolno kogos pouczac i pokazywac ze jest zla matka tylko dla tego ze samemu sie tego nie robi!!!!!

znajoma paliła w ciazy i teraz pali przy małej a dzis mi mowi ze mała ma podejrzenie astmy bo dwa razy miała juz atak dusznosci i mowiac to mi pali faje trzymajac małą....:(inna dziewczyna znow jest w ciazy a pali i pije ( ok . 4 piw i dwa drnki ) co dzien by sie odstresowac bo ma 2 małych dzieci i 3 w drodze...