u mnie było na odwrót. główka łatwo się urodziła, gorzej było z resztą, bo mała była duża jak na mnie i na pierwszy poród. i też byłam nacięta, mało tego - pękłam jeszcze dalej.ale jakoś dałam radę...

Czekam na drugi poród i coraz bardziej myślę, o tym pierwszym który był dla mnie masakrą. Boję się jak diabli!

mówią że poród porodowi nie równy. nie stresuj się za bardzo. wiem, że to nie reguła, ale od wielu mam słyszę, że drugi poród jest już łatwiejszy i tego się trzeba trzymać :)

główki nie pamietam , gorzej wspominam barki .

no nie było lekko :) ale nie było też źle, ja np bałam się rodzic łożysko a jak się okazało pierwszy skurcz i juz po wszystkim a jaka ulga

Drugi poród miałam o niebo łatwiejszy,szybszy i mniej bolesny,1 dziecko rodziłam 21godz i zakończył się kleszczami,drugi poród trwał 25min-obydwa porody miałam wywoływane 2 tyg po terminie,co do rodzenia główki-hmm muszę powiedzieć,że bolało a właściwie strasznie piekło,reszta ciała moment się wyślizgnęła i nie bolało ale tak jak napisały dziewczyny każdy jest inny i nie martw się na zapas.

Jolcia spoko luzik :) w obydwu przypadkach i w Twoim teraz też tak będzie :)

U mnie tez urodzenie glowki bylo najtrudniejsze , a potem juz poszlo szybciutko ... :)

No jasne, ja parłam 1,5 h, przy czym większość tego czasu samą główkę. Reszta poszła już jednym parciem. Dość męczące to było.

Najgorzej wspominam jak miałam parte ale niepełne rozwarcie i nie mogłam przeć :/ samo parcie trwało chyba jakieś 30min, z tym że mój syn urodził się z rączką przy głowie i przez to bylo podobno jeszcze ciężej. Ale nie wspominam tego jakoś bardzo źle. Podobno drugi poród szybszy i łatwiejszy. Życzę Ci tego! ( i sobie też :)))