haha ja siedzę od 3mies. ciązy... Mój D. w pracy a ja od 7 do 18 ciągle samaaa.... I nawet znajomych nie mam ,a Ty ich przerobiłaś więc się ciesz bo to zawsze coś...

Druciki i możesz drutować haha :D
Ja tez codziennie ten sam grafik budze sie,sniadanko, komp, sprzątanko(małe) wyjście z psem,obiad, i czekam na Mojego ;) i tak dzień w dzień.... rzygać się chce ale juz bliżej niż dalej mi do końca:D 98 dni.! Więc.....musze czekać wytrwale:P

PO porodzie wiem,że będę tęskniła za tymi nudnymi chwilami:/ale póki co idzie ocipieć:/ grrrr..

na druty brak mi cierpliwości.

No napewno będziemy stekac,że chcemy chociaż 1 dzień z tamtych dni .:P
Ale niech te wolne szybko lecą.... I niech już dzidzia będzie ze mną.! Mimo,że bede jęczeć o to ,żeby spac do 10 itd... :P

grubooooo....
ja teraz jak na złość wsteje o 7-8,ale potem zapewne będę płakać,lamentować itp...

ja tez na zwolnieniu, maz w pracy, starszy syn w szkole a mlodszy mnie wykancza psychicznie i fizycznie :) Zero znajomych, rodzina daleko - to dopiero nuda. Jak tylko moge to ogladam filmy albo czytam cos na necie albo jestem tutaj. No a oprocz tego pranie sprzatanie gotowanie takze u mnie rewelacji nie ma.

Trochę czuję się "pocieszona":)
wiem,że "bezrobocie" teraz jest nudne,ale potem będę tęskniła za tymi czASAmi...
Ale to zimno mnie przeraża,dobija-chociaż jakby było ok minus 10..to już da się wyjść...a teraz.

hehehe ja od początku stycznia siedzę sama w domu i też to znam;) czuję się jak kura domowa, no ale cóż..
grafik mam podobny jak @inkaa: śniadanko,komp,prysznic,sprzątanie,zakupy(małe),pranie,obiad i czekam na mojego;) z psiakiem wychodzimy razem wieczorem-mało ludzi to może się wybiegać, a na smycz sama bym go nie wzięła, bo to szatan-tak ciągnie;) więc w ciągu dnia dotrzymuje mi towarzystwa,wypuszczam go tylko do ogrodu trzy-cztery razy na siku;)
Co do siedzenia w domu, to ja np kombinuję z gotowaniem.Ciągle wymyślam coś nowego, coś czego jeszcze 'nie potrafię', przynajmniej mam czas żeby się pouczyć nowych potraw na spokojnie;) a ostatnio wpadłam w szał chodzenia po galeriach(czyt.lumpeksach hehe) tak dwa razy w tygodniu wyskoczę żeby się rozerwać..albo na kawkę do rodziców,bratowej..znajomych to tutaj wiele nie mam;)

JA za niedlugo ide na chorobowe i zeby nie siedziec w domu zapisze sie na basen. Mam apetyt i nie chce duzo przytyc a pozniej bedzie mi trudniej zgubic kilogramy bez aktywnosci podczas ciazy. Ale nie kazdemu odpowiada basen, wiec moze poszukaj w poblizu zajec yogi dla kobiet ciazy lub inne aktywnosci organizowane dla przyszlych mam :) Nie bedziesz sie nudzila, a przynajmniej bedziesz sie napewno lepiej czula :)

Eeeehh ;/ U mnie to pobudka o 9, sniadanie, jakis film na kinomaniaku bo nie mam polaskiej TV, zrobienie obiadu i czekanie na malzonka, ktory wraca miedzy 16 a 18 a wychodzi o 4 rano...

Ty sie ciesz dziewczyno, ze masz do kogo sie odezwac, bo ja juz czasem sama do siebie gadam :D

Aktywności to maM dość..ale chodzi mi o taką zwykła,szarą codziennosć:)
Basem,fajna sprawa,ale mam uczulenie:(