« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycjac
patrycjac

2014-03-13 09:18

|

Uwagi i opinie

Skąd ta zmiana? jak pokazać mu, że źle robi?

Od jakiegoś czasu mój mąż się zmienił, jak przychodzi z pracy to non stop czegoś szuka, a że nie posprzątane, a że sobie kupiłam buty... Dodam, że jestem sama z dzieckiem nikt mi nie pomaga i nieraz na prawdę nie daję rady wszystkiego ogarnąć sama. Wczoraj miał pretensje, że kupiłam za drogie buty... ale 80złotych to teraz przecież normalna cena, czy mi się już nic nie należy od życia? Na prawdę nie biedujemy a on by wszystko chciał odkładać na konto oszczędnościowe bo remonty, ale przecież mi i dziecku też się coś należy od życia, nie wiem czy ja przesadzam? co zrobić, żeby on sie zmienił i był taki jak kiedyś?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bogusiam87

ech chłopy! kto ich zrozumie. mojemu też coś na łeb się rzuciło. :( wczoraj myślałam że wieczór razem spędzimy ale nie bo kolega zadzwonił i poszedł chlac. wrócił to kibel obejmował. i tyle było z miłego wieczoru. te telefony to coraz częściej się pojawiają.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycjac

Moze chce ograniczyc "niepotrzebne" wydatki i skupic sie wlasnie na tych remontach jak piszesz. Ja konsultuje wydatki ze swoim facetem przed, zeby nie doszło do takich sytuacji, mowie wprost "musze kupic to i to" nie pytam o zgodę tylko uprzedzam.
ale ja go uprzedzałam, że muszę kupić buty... zawsze robie zakupy z nim ale on wtedy tak marudzi, że wychodzę z niczym... wiesz ja też zarabiam i też chce jakoś wyglądać a remonty ok ale niedługo moje pieniądze się skończą i wolałabym mieć wtedy kupione ciuchy żeby jakiś czas nie musieć na siebie wydawać kasy...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
oglaa20

myślę,że żadna z nas nie będzie w stanie pomóc Ci w tym żeby był taki jak kiedyś bo żadna z nas go nie zna i nie wie jaki był,ale może porozmawiajcie sobie na spokojnie, zapytaj dlaczego tak powiedział, dlaczego tak się zachowuje, powiedz szczerze o tym,że czasem nie ogarniasz. Pokaż mu w necie,że 80zł za buty to wcale nie tak dużo bo mogłaś kupić i za 150zł i też by było,że to są takie w przystępnej cenie,że teraz buty tak kosztują.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
cynamonka

Facet jak nie siedzi z dzieckiem 24h i nie wstaje do niego w nocy to wydaje mu się, że to jest wszystko takie proste. Musisz z nim pogadać i powiedzieć co Cię męczy. On prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że ciągłe siedzenie w domu z dzieckiem też męczy a może tak się przejął narodzinami dziecka i remontem że naprawdę chce każdy grosz odkładać. Z nimi trzeba delikatnie jak z jajkiem :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycjac

Staram się rozmawiać i kończy się na tym, że wzbudza we mnie poczucie winy. Doszło do tego, że zaczynam nie mieć nic do powiedzenia w kwestii wydatków. Ja nie jestem rozrzutna, nie chodzę nigdzie. Ostatnią rzecz jaką sobie kupiłam to było coś na wigilię... Po porodzie zmieniła mi się waga, moje poprzednie ciuchy są zbyt opięte a te z ciąży za duże, a też nie chciałabym wyglądać źle. Źle się czuję ze swoją wagą ze swoim wyglądem. Najbardziej jednak boli to, że on nie przyjdzie do domu nie przywita się normalnie nie zapyta jak minął dzień tylko od razu pretensje

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycjac

Moze chce ograniczyc "niepotrzebne" wydatki i skupic sie wlasnie na tych remontach jak piszesz. Ja konsultuje wydatki ze swoim facetem przed, zeby nie doszło do takich sytuacji, mowie wprost "musze kupic to i to" nie pytam o zgodę tylko uprzedzam.
ale ja go uprzedzałam, że muszę kupić buty... zawsze robie zakupy z nim ale on wtedy tak marudzi, że wychodzę z niczym... wiesz ja też zarabiam i też chce jakoś wyglądać a remonty ok ale niedługo moje pieniądze się skończą i wolałabym mieć wtedy kupione ciuchy żeby jakiś czas nie musieć na siebie wydawać kasy...
Niepowinnas mu wtedy dawac satysfakcji ze nic nie kupisz w sklepie bo on "marudzi", moj brat jest taki sam, doslownie, a bratowa i tak robi swoje(kupuje ubrania sobie czy dzieciom i nic mu nie mówi, niechwali sie na co wydala pieniadze)bo przecież facet niepamieta czy masz 3 pary zielonych czy brazowych butow.
To mój jest jakiś dziwny bo pamięta, do tego zaczął strasznie kontrolować wydatki... pozakładał miliony kont na każdym inna kwota gotówki, nieraz okazuje się, że na wspólnym koncie nic nie ma a inną moją karte wziął bo musiał nią zrobić zakupy i wychodzi na to, że ja zostaję bez kasy co mnie wkurza bo co jakby coś się dziecku stało pfu pfu... wchodzi codziennie na konta i widzi czy coś wypłaciłam czy wydałam gdzieś kartą;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcysia1988

Moze chce ograniczyc "niepotrzebne" wydatki i skupic sie wlasnie na tych remontach jak piszesz. Ja konsultuje wydatki ze swoim facetem przed, zeby nie doszło do takich sytuacji, mowie wprost "musze kupic to i to" nie pytam o zgodę tylko uprzedzam.
ale ja go uprzedzałam, że muszę kupić buty... zawsze robie zakupy z nim ale on wtedy tak marudzi, że wychodzę z niczym... wiesz ja też zarabiam i też chce jakoś wyglądać a remonty ok ale niedługo moje pieniądze się skończą i wolałabym mieć wtedy kupione ciuchy żeby jakiś czas nie musieć na siebie wydawać kasy...
Niepowinnas mu wtedy dawac satysfakcji ze nic nie kupisz w sklepie bo on "marudzi", moj brat jest taki sam, doslownie, a bratowa i tak robi swoje(kupuje ubrania sobie czy dzieciom i nic mu nie mówi, niechwali sie na co wydala pieniadze)bo przecież facet niepamieta czy masz 3 pary zielonych czy brazowych butow.
byś się zdziwiła, mój widzi wszystko :/ nawet jak zmienie kolor cieni na powiekach -.- wszystko :/