« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kociaczek111
kociaczek111

2013-09-12 08:55

|

Pozostałe

Ślub ja chcę a on nie...

R twierdzi że ślub jest nam nie potrzebny, że on woli żyć na kocią łapę. Jak zasugerować mu że ja chciałabym pójść przed ołtarz w białej sukni, chyba każda o tym marzy... Jak mam z nim na ten temat rozmawiać?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza

Normalnie, powiedz mu co Ci na żołądku leży :D
Podaj swoje argumenty, że to zawsze było Twoje marzenie, itp, itd. Zmusić go nie zmusisz, nawet nie próbuj :D Ale może coś mu dasz tym do myślenia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
cirri

powiem Ci co u mnie poskutkowało. Żyjemy ze sobą już 5 lat i owszem, jesteśmy zaręczeni ale to wszytsko. Jak podejmowałam jakiekolwiek rozmowy na ten temat to słyszałam "jeszcze nie teraz". Ja mam dziecko z poprzedniego związku, które ma nazwisko ojca. Gdy postanowiliśmy, że chcemy mieć dziecko wspólne wytłumaczyłam mu, że ja będę miała inne nazwisko, jedno dziecko inne i drugie inne. Wstyd nawet do przychodni iść. On przecież z dzieckiem chodzić nie będzie po lekarzach. I tak mu przemówiłam do rozsądku, zrozumiał, że to jest potrzebne już nie tylko dla mnie i dla mojego samopoczucia, ale i dla papierów i komfortu psychicznego dziecka. Bo dzieci w przedszkolu czy w szkole też potrafią być podłe i czepiać się nawet o nazwisko. Bo niby czemu mama ma inne a dziecko inne? Pamiętam nawet ja w szkole miałam taką sytuację... Chłopak miał inne nazwisko niż matka i się z niego wyśmiewali. Ja wiem, że teraz "niemodne" są śluby, ale jednak taka "formalność" przy dziekcu jest potrzebna

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina1987

Nic na siłe, skoro nie jest na to gotowy, po co naciskać? Z naciskania i robienia czegoś bo "ktoś chce" nic dobrego nie wyjdzie. Powiedz mu, że bardzo tego chcesz, że to by Cię uszczęśliwiło bardzo, że Tobie jest to potzrebne- niech ma tego świadomość, ale nie naciskaj go i nie zmuszaj do niczego, niech sam do tego dojrzeje...a jak nie dojrzeje, to trudno. Bez papierka też można zyć.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kalasia

Naciskając wywołasz efekt odwrotny od zamierzonego. Daj mu czas, na początku wyjaśnij czemu jest to dla Ciebie ważne i daj mu czas. Niech to przetrawi.Sama też dobrze się zastanów czy chcesz brać ślub tylko dla tej białej sukni? Ja akurat jestem mężatką, jest ok, ale drugi raz stojąc przed taką decyzją zastanowiłabym się dwa razy. Naprawdę, znam mnóstwo par, którym papier nie jest potrzebny do szczęścia. Konkubinat jest ok :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna

Po co Ci taki ślub kiedy on sam się nie oświadczył... daj mu czas, naciskanie nic nie da, jak dziewczyny pisały.

cirri - ja mam drugiego męża i córkę z 1 małżeństwa. Każdy ma inne nazwisko. Dla mnie to nie wstyd.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulka0905

U mnie na początku też tak było,więc nie naciskałam...W końcu sama doszłam do wniosku,że papierek nie jest nam do niczego potrzebny bo przecież się kochamy,zdecydowaliśmy się na drugie dziecko i ślub niczego nie zmieni.W końcu mój zaczął naciskać,że on jednak chce,żebyśmy byli tak do końca rodziną.No i wzięliśmy ślub w lipcu po 8 latach związku.Myśle,że musiał do tego dojrzeć.Cieszę się,że dałam mu czas i sam o tym zdecydował,nie była to decyzja w żaden sposób na nim wymuszona.Myśle,że w tej sytuacji cierpliwość jest najlepsza :)Powodzenia :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
cirri

Po co Ci taki ślub kiedy on sam się nie oświadczył... daj mu czas, naciskanie nic nie da, jak dziewczyny pisały.

cirri - ja mam drugiego męża i córkę z 1 małżeństwa. Każdy ma inne nazwisko. Dla mnie to nie wstyd.
wiesz każdy podchodzi do tego inaczej. ja też miałam to w nosie jak mieszkałam w mieście. gdy kilka lat temu przeprowadziłam się na wieś trochę się pozzmieniało. inna mentalność ludzka. gęby im się nie zamykają. staram się minimalizować sytuacje w których muszę się denerwować słuchając głupich plotek

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milkami

Ja postawiłam jeden warunek. Jeśli nie weźmiemy ślubu a będziemy mieli dzieci to będą one nosiły moje nazwisko:P I tak myślał nad tym aż wymyślił że ten ślub to jednak u łatwi nam życie :P Dodam tylko że nie sprzeciwiał się ogólnie samej idei ślubu ale chciał żeby to nastąpiło w Bóg wie jak odległej przyszłości.