czerwień :)

Ja bym była za czerwienią. French to taki oklepany tamat

Czerwień zdecydowanie :) chociaż ja to miałam mocny róż ;)

czerowny french ;P

french z czerwonymi wtopionymi ozdobami :)

Zależy kto co lubi :) O gustach się nie dyskutuje.

Chyba pójdę w czerwień. .. plus czerwony bukiet :) i może buty :p a co! Jak szaleć to szalec

Jestem za czerwienią na paznokciach i czerwone szpilki ;) .ja jak kiedyś będę brała ślub na pewno nie będę miała białych butów i białychy pończoch , bo to po pierwsze mi się nie podoba po drugie ślub to nie komunia święta. Nie wiem skąd wziął się ten zwyczaj białych butów i pończoch , pewnie miało to coś wspólnego od czystości i dziewictwa . Ale powiedzmy sobie szczerze dorosła kobieta wygląda w tym śmiesznie . Ale kto co lubi ;)

french - oklepane
czerwone - zbyt jaskrawe i intensywne
moja propozycja to kość słoniowa przełamana z ecru... z odrobiną złotego pyłku... ewentualnie delikatny czerwony pyłek

Brałam 2 razy ślub i 2 razy miałam czerwone pazury. Pierwszym razem w 2009 r jak robili mi pazury u kosmetyczki to wszyscy sie dziwili, ze tak nietypowo (to były czasy, ze wszystko białe albo pastelowe) ale w dniu ślubu to juz wszyscy zachwyceni byli bo te pazury mi pasowały do ogólnej konwencji. Miałam śnieżnobiałą kiecę, czarne włosy i właśnie czerwone pazury i czerwoną wiązankę. Drugi raz, tez poszalałam bo miałam czarne długie kozaki i czarną sukienkę mini ze skóry. No i znowu dodatki w czerwieni. Co prawda był to ślub cywilny ale i tak byli troszkę zszokowani:-) a co do Twoich pazurów to jest bardziej kwestia całej konwencji ślubu. Jak ma być biało i romantycznie to czerwień raczej nie pasuje ale jak chcesz bardziej kolorowo to nawet i niebieski będzie Ci pasował pod warunkiem, że wpisze sie w ogólny klimat ślubu.