Oranżadka w proszku i pańska skórka :D, jeszcze wata cukrowa, ale zafundowałam sobie ostatnio na spacerze :D

Mój stały punkt w menu na ,,podwórko,, to był chleb ze śmietaną,posypany cukrem,uwielbiały to wszystkie dzieci ;))Teraz jakoś bym się nie przemogła aby to zjeść :)

kisiel z tartymi jabłkami, nie jadłam tego od przedszkola:)

Ja jak bylam mala to pamietam jak moj Sp dziadzio robil mi bulke w mleku z cukrem,takie to bylo wtedy dobre.
Teraz bym chyba nie przelknela.

uwielbiałam jeść mleko w proszku takie niebieskie po czym dziup mi się zatykał z niego:)
guma do żucia donald
pierogi ruskie mojej mamy-nikt jeszcze jej nie pobił
ciasto buda-mama często je robiła(herbatniki,serki homo.i coś tam jeszcze

Bym zapominała, jeszcze takie lizaki smoczki :D
Ale mi smaka narobiłyście, chyba zaraz ruszę w miasto szukać tych smakołyków :D

u nas się mówiło, że nie można jeść oranżadki w proszku i popijać czymś gazowanym bo brzuch wybuchnie....więc nie popijałyśmy ;D jeszcze były takie strzelające w buzi kulki ...

do tego wszystkiego dodam lody Bambino wtedy miały taki pyszny smak, teraz juz takich nie ma