kuźwa, też się boję tych hormonów, bo z 10 lat temu brałam tabsy i było nieciekawie (nie miałam jakichś depresyjnych stanów, ale libido zerowe no i tyłam). W ciąży i w sumie jeszcze do teraz mam takie strazne problemy z głową (płaczliwość, wieczny pesymizm, obniżona samoakceptacja), że w sumie to nie wiem czy może być gorzej. Ja pierdolę. Gumy się boję, bo właśnie przy gumie wpadłam. Na spiralę jeszcze nie jestem gotowa...noż kurwaaaa co robić, co robić?!

no nie wiem bo to jest na kilka lat. A czy po wyjeciu tego mozna od razu zajsc w ciaze? Czy np moge miec problemy z zajsciem w ciaze pozniej? Spirala zawsze kojarzyla mi sie dla kobiet ktore juz nie chca miec dzieci, ze zaleca sie ja kobietom, ktore nie planuja juz dzieci. Ale szczerze mowiac, nie zaglebialam sie w ten temat bardziej, wiec mam male pojecie o tym jak to dziala, jakie przynosi plusy i minusy, moze warto sie zastanowic nad tym...ale raczej nie ta hormonalna, juz mam dosyc hormonow.