dolores,ja z kolei nigdy nie chciałam,chyba dlatego,że nie lubię masówek :) W tym roku gra dobry skład :)

Byłam dwa razy, raz 7 lat temu i 5 lat temu, mogę określić tylko jedno, sunrise z przed 7 lat był dużo lepszy od sunrisa z przed 5 lat. W zeszłym roku byli moi znajomi i stwierdzili, że sunrise schodzi na psy, że to już nie to co kiedyś.

ja mam w planach Tomorrowland i chociaż na pare godzin na Woodstock z małym jak będzie większy . Na sunrise chciałam jako nastolatka jechać ale gusta muzyczne mi się zmieniły ;)

a chciałam w tym roku bo gra Marc van linden i Matys  a tu dupa. i tak wg mnie najlepszy był pierwszy sunrise potem to już coraz gorzej...

błeh. lachony i żele. 

Byłam w 2010 i było godnie :D nie bedę więcej mówic ;D

Chociaz mieszkalam 18 lat w DE i to bylo w latach 90+ tych, to jakos nien ciagnelo mnie na love parade, smieszyly mnie laseczki w rozowych futerkach i kolesie z gwizdkami;) a teraz zaluje, bo jednak warto by bylo poczuc ten klimat- ale tylko w Berlinie:)

muzycznie dla mnie to bardziej Selector, Tauron albo Sacrum Profanum :)

Hehe, widze ze Junkie Punks tam graja, znam tych kolesi:)

Arletka, powiedz, powiedz- zdradz nam Twoje drugie oblicze;))))

Drugie oblicze - kiedy to byłam bardzo młoda, piękna i szalona haha, taak ;D Po prostu było świetnie ;)