ja szczepiłam małego tą 6w1 + rotawirusy. po pierwszej dawce gorączkował mi całą noc, jeszcze nad ranem temperatura sie utrzymywała. po drugiej dawce(+ rotaw.)- w dniu szczepienia nic mu nie było, ale za to cały następny dzień miał stan podgorączkowy, marudził i sporo spał. natomiast po trzeciej pani doktor kazała mu dać od razu jak przyjedziemy do domu czopek i powiem, że nic mu nie było :)

Adaś miał już 2 dawki tej szczepionki i niestety za każdym razem miał temperaturę powyżej 38 stopni (38,2 i 38,6).

moja też miała 6w1 +rota i marudna była po niej jak po każdej kolejnej... takie uroki szczepień

Moj tylko goraczkowal, ale nie jakos strasznie, wystarczyla dawka lub dwie paracetamolu w syropku i po sprawie. Synek nie byl tez jakos straszliwie marudny ani nic z tych rzeczy, tylko bardziej cieply. Do 38 nie zbijam nigdy temperatury, dopiero jak przekroczy 38 stopni to podaje paracetamol badz inny lek zbijajacy temperature. Moj tez dostal dodatkowo szczepienie na rotawirusy.
Nie taki diabel straszny jak go rysuja.

Maja miała 6w1 plus rota-wirus i nic jej nie było. zero gorączki,marudzenia i obrzęku w miejscu szczepienia.

z moją było podobnie

zero stresu

a żeby było ciekawiej to nawet nie płakała jak miała do tego na pneumokoki:)

U nas tak samo.

myśmy już zakończyli szczepienie 6w1.
i tylko raz(ostatnia dawka) mały miał wieczorem lekką gorączke.

Ja szczepilam corke 2 tyg temu wlasnie 6 w 1 hexa inaczej sie nazywa:P i nic sie nie dzialo caly dzien sobie spala i nawet nie marudzila zadnej goraczki nic:)

z moim synkiem podobnie...Ogólnie szczepimy skojarzonymi bo tak robią w IRL gdzie maly sie urodzil i bardzo dobrze na nie reaguje...nic mu nie jest