« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agabina
agabina

2010-09-16 21:41

|

Niemowlęta

Szczepionki skojarzone???

Drogie Mamusie mam pytanie odnosnie szczepionek skojarzonych??? Jakie są wasze opinie jak dzieci wasze reagowały na te kojarzone a moze jestescie zwolenniczkami tych zwyklych???? Pomocy

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kaha3

Przeczytałam właśnie poniższy artykuł na temat szczepionek i jestem przerażona. Zawsze wiedziałam, że to całe "dobro" fundują nam firmy farmaceutyczne i byłam bardzo ostrożna w szczepieniach dodatkowych. Ale jaki mamy wpływ na uniknięcie szczepienia zaraz po porodzie ? Spodziewam się obecnie drugiego dziecka i zastanawiam się, jak uniknąć tych szczepień, których nie robi się od lat w innych krajach, ale niestety nasz skorumpowany rząd jeszcze nie zdobył sie na zmiany. Czy ktoś z Was nie szczepił swoich dzieci szczepieniami obowiązkowymi ? Czy macie jakieś doświadczenia ?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karaja

Sylwia30 ile to mozna o tym mowic. DO niektorych NIGDY nie dotrze:].
ja nie szczepiłam w szpitalu. Ale ile sie nagadali żeby mnie przekonac nawet straszyli pffff... Twoje dziecko nie chcesz szczepic nie musisz. Zglaszasz pediatrze jak przyjdzie na porodowke ze nie szczepisz tylko oswiadczenie musisz podpisac ze nie wyrazasz zgody na szczepienia.

Moja roczna juz corka jest od urodzenia nieszczepiona na nic.
I tak pozostanie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agniecha89

pierwsza szczepionke po powrocie do domu Antos dostał ta "darmowa" czyli 3 ukucia. Mial po niej stan podgoraczkowy, zielona kupke i bol brzuszka. nastepna dostał skojarzona- zniosl ja rewelacyjnie!! zadnych skutkow ubocznych. z ty, ze przy kolejnym szczepieniu równiez skojarzonym sprawa nieco sie pogorszyla- na 2 godz po podaniu szczepionki maly nie mogl ruszyc nózka. trafilismy do szpitala. oczywiscie nic nie wywnioskowali. przeszlo dopiero po okolo 6 godzinach. Ja osobiscie uwazam, ze pielegniarka bez wyczucia wbila igle. Bo zrobila to bardzo szybko( jak zwierzeciu jakiemus:/)