Nie chodziłam :) Mam znajomą położną, instruowała mnie podczas porodu :)

podobno pomaga szkoła rodzenia , wiele osób mi polecało :)
ale ja się nie zdecydowałam, mam fajną położną, która będzie przy mnie w dzień porodu aż do rozwiązania i na pewno mi pomoże także pieniążki przeznaczone na ten cel wydałam na maluszka :)

Ja chodzę i bardzo mi się przydaje nie tylko pod względem nauki oddechu, ale też zajmowania się noworodkiem i wszystkim co z tym związane;)

Chodziłam. Połozna uczy kąpać, przewijać, przystawiać do piersi na różne pozycje, tłumaczy na czy polegaja wszystkie formalności w USC po urodzeniu dzidziusia, mówi co mozna a czego nie podczas karmienia piersią, uczy oddychać, pokazuje pozycje porodowe. Ogólnie mi się to przydało.

Ja nie chodziłam ,bo mój partner był za granicą ...Wszystkie przyszłe mamy chodziły z tatusiami ,więc mi było trochę głupio tak samej.

Ja chodze mimo ze czeka mnie planowa cesarka. Nie wiem do konca czy jest to mega przydatne czy nie. Wszystkiego i tak naucze sie dopiero jak Malutka bedzie ze mna :) a oddechy i radzenie sobie z bolem porodowym - mnie niestety nie dotycza. Mysle ze warto jesli ma sie za darmo lub w jakims pakiecie porodowym(tak jak ja)

Ja niechodziłam, ponieważ od 24tc nie wolno mi było ruszać się z łóżka (do łazienki oczywiście tak :P). Gin powiedział, że mam sobie nie zawracać głowy szkołą rodzenia i poczekać aź mi się polepszy, a później przyszły inne zmartwienia i jakoś nie wyszło... Oddychać nauczyłam się sama w czasie porodu ;) z córcią też sobie radzę :)

Nie chodzilam bo szkoda kasy wolalam kupic za te 400 zl cos malemu, pozatym mieszkam 5 minut spacerkiem od mamy a wychowala ona 5 dzieci wiec juz w szpitalu bedzie przy mnie zeby pomoc mi dzidziusia do piersi pzylozyc:)