« Powrót Następne pytanie »

2010-11-11 12:05

|

Poród i Połóg

Szwy...po porodzie

Hej!Jak u was wygladaly dni ,tygodnie po szyciu po porodzie tam w kroczu?Bo mi mija poltora tygodnia i bardzo boli blizna ,szczypie ,sciaga -nie mile uczucie.Jestem w Uk i ponoc tutaj sa szwy rozpuszczalne ale mi sie zrobilo tam strasznie twarde i obolale jakbym pod skora cos miala.Dlugo to jescze potrwa,jak lagodzic bol?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

uuu kochana mnie tak ciagnelo i rwalo przez ponad miesiac i przyznam szczerze ze pod koniec juz pomagalam tym szwa wyjsc ( ;) ) bo tez bylo stwardniale i niewygodne,a jak dorwalam jakas koncowke szwa i leciutko pociagnelam to wychodzil bez jakiegokolwiek bolu, ale jak mowie to bylo ponad miesiac po porodzie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marti89

ja tez jestem poltora tyg po porodzie(urodzilam 2 listopada a ty?)
moje szwy tez sa rozpuszczalne,i tez zaczyna mnie ciagnac i szczypac,ale polozna mowi ze to normalne,i ze za jakis czas sie rozpuszcza,dobrze jest polewadc sobie pod prysznicem ciepla woda,za kazdym razem jak robie siku to sie podmywam,to wtedy one troche miekna i tak nie ciagnal.Moja polozna zaporoponowala ze poucina mi petelki,ale jednak wole zeby tam samo sie wszystko dobrze zagoilo.Podobno rozpuszczaja sie u kazdego w innym tepie.Trzeba bardzo jednak dbac o higiene i po kazdym siku sie obmywac,to tez pomaga w rozpuszczeniu-ciepla woda,podstawa!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewaizuza

Polecam Ci wodę i szare mydło- nie ma nic lepszego bo nie wysusza i koi-ja nalewałam sobie wody do brodzika i siadałam w tej wodzie z mydłem. Jedynie na samym początku odradza się namaczanie tego miejsca aby szwy zbyt szybko się nie rozpuściły- ale 2-3 minuty nic nie zaszkodzą-po prostu nie za długo.

U mnie minęło 7 tygodni od porodu a dopiero od 1,5 tyg nie mam już szwów. I chciał nie chciał... też je zawsze odczuwałam.

Nie martw się już i tak najgorsze początki masz za sobą:) teraz będzie już coraz lepiej. Pozdrów maleństwo:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiktoria25

Tez polecam szare mydło i dodatkowo naparem z rumianku przemywać. Mnie też trzymało około miesiaca i myślałm,ze się nie skończy a pewnego dnia poprostu przestało boleć :) Też miałam twarde to miejsce i bałam sie ze jakiś krwiak mi się zrobił ale wszystko się ładnie zagoiło i gdy wkońcu odważyłam sie TAM obejrzeć dokładnie z radością stwierdziłam,że nic nie widać a miałam ponad 10 szwów! Takze masz jeszcze czas, choć wiem, ze każdy dzień jest trudny do zniesienia... (też miałam rozpuszczalne) NA początku gdy bardzo bolało położna powiedziała ze mogę sobie czasem łyknąć apap ;)NApar z kory dębu też działa ściagająco

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudejojo

mnie ciagnelo tez ponad tydzien a tak=kie zgrubienie o ktorym piszesz mialam jeszcze dluzej. tez mialam szwy rozpuszczalne i mimo ze od porodu juz minal miesiac nadal "stercza" tam jakies nitki. czuje sie juz dobrze nawet bardzo dobrze tylko non stop taka dziwna cuchnaca wydzielina mi sie wydobywa......fujjjjjj

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jula77

Te szwy rozpuszczalne to porazka na maxa. Ja 5 tygodni po porodzie poszlam je wyciagnac, bo nie dalo sie normalnie funkcjonowac. Nic sie nie goilo, a wrecz odwrotnie. Wdala sie infekcja, rana podeszla ropa a zapach tez pozostawial wiele do zyczenia. Niepotrzebnie tak dlugo sie meczylam, bo w 2 godziny po wyciagnieciu szwow zupelnie zapomnialam o ranie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
noma

Jestem prawie 3 tyg. po porodzie. Miałam szwy rozpuszczalne i w tej chwili nie ma po nich sladu. W zasadzie prawie juz żadnych dolegliwości nie odczuwam.Została tylko mała blizna, troszke jesze tkliwa. Życzę szybkiego powrotu do formy:)