na siedząco zakładam,albo odginam nogi w tył :D

To kosmos:)
ja to też tak mam:) ale najczęsciej i tak musze sobie klapnąć:)

haha, ja jestem zasapana jak wstane z kanapy! :D a co dopiero jak buty mam wiązać! tylko na siedząco! :D

:-D ja to wstając musze się jakby "wybić" :P

też mam baleriny,ale u mnie np wczoraj nie było na nie pogody:/

czekam na pogode zeby wbic sie w japonki,ale ciagle deszcze i deszcze;/,wiec buty wsuwam nie sznuruje bo nie wygodnie..

Mi to ostatnio mąż wiązał, ale udało mi się jeszcze samej włożyć ;). Co do sapania to jak wyjdę po schodach to masakra :) a dom piętrowy więc parę razy muszę po nich zejść i wyjść :/

Mi mój D zakładal i ściągał :D

hehe, ja jeszcze ogarniam ale podejrzewam,że juz niedługo i tez isę zastanawiam, jak ja sobie poradze pokupuje same buty na rzepy chyba 0..o

ja to sie nasapie jak maluje pazokcie u stop:D chociaz tyle ze zmywa mi Moj:)