« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tusia313
tusia313

2010-12-06 10:52

|

Szpitale, lekarze, położne

Terminy na badanie bioderek

Powiedzcie mi czy u Was w miescie tez jest taka paranoja...jestem z poznania i 2 dni po porodzie zaczelam dzwonic na termin na badanie bioderek niby w 6 tyg sie je robi dzwonilam do 5 placowek nfz w poznaniu i terminy sa za 10-15 tygodni. No i co teraz... Ja naszczescie pomyslalam i siano mam odlozone na prywatna wizyte (w poznaniu ok 100 zl ) ale co zrobia ludzie ktorzy tych pieniedzy nie maja? ..... wychodzi na to ze trzeba w 36 tyg ciazy zabukować termin na badanie bioderek dziecka które jeszcze nie przyszło na świat.....

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nikodemek

ALE TO NIE JEST TYLKO PROBLEM W POZNANIU. W GORZOWIE WLKP. TEŻ TAK JEST TYLKO U NAS WIZYTA PRYWATNA KOSZTUJE 60 ZŁ.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magda79

Ja nie miałam z tym problemu bo poszłam prywatnie a gdybym chciała iść do przychodni też czekałabym w kolejce.Jeszcze jedno-wizyta u mnie kosztuje 40 zł:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi

To ciekawe skad oni takie kolejki biora, skoro ludzie prywatnie chodza.. Kolejny pic-na-wode, zeby kase od dzieci wyciagnac.. :( ech.. nasza Polska pojebana!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziullla

Ja mieszkam w Warszawie i terminy na NFZ są nieralnie długie.Ja poszłam z synkiem prywatnie i zapłaciłam 100 zł,za 5 minutową wizytę.Na dowidzenia-pan doktor skwitował,że musimy przyjść jeszcze na kotrole za 5 tygodni.Oczywiśie wszystko z synkiem ok.,ale pan doktor musi przecież mieć kase na wczasy.Sorki za słówka,ale dla mnie to paranoja.Człowiek płaci co miesiąc podatki i o opiece medycznej w NFZ może zapomnieć.Chyba że ma anielską cierpliwość i mnóstwo czasu-noi oczywiście musi być w 100% zdrowy,bo z NFZ lepiej nie chorować.Mi i mojemu mężowi się nie przelewa(zresztą jak każdej rodzinie gdzie pracuje tylko ojciec-matka jest w domu z małym dzieckiem)ale zabezpieczyliśmy się w prywatną opiekę medyczną.Co miesiąc płacimy składkę i w razie choroby mamy pomoc medyczną od razu.Mój synek tydzień temu dostał gorączki,kaszelku i katarku.Zadzwoniłam,zgłosić zachorowanie i tego samego dnia(za 3 godziny)-był lekarz u synka w domu.Dokłądnie synka zbadał i przepisał lekarstwa.Niestety żyjemy w takim kraju gdzie-jeśli się nie zapłaci to nie ma nic.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika84

ja to badanie robiłam u rodzicow w Jaroslawiu, na podkarpaciu-troche sie ociagalam z tym, wiec jak zadzwonilam sie umowic Maly mial juz 11 tygodni wiec zalezalo mi na czasie, okazalo sie ze musialabym czekac, ale tylko 4 tyg wiec poszlam prywatnie za 50zl :)

W Szczecinie na wizytę czeka się około 10-12 tygodni i stwierdzam, że nie ma sensu latać robić badania prywatnie bo przynajmniej u Nas jest tak , że na pierwszej wizycie lekarz bada dziecko tylko własnymi rękoma czy wszystko ok około 16-18 tygodnia życia dziecka jest usg czy panewki dobrze rozwinięte a później po 4 miesiącach jest kolejne badanie potwierdzające, że z bioderkami na pewno jest ok i czy wszystko się rozwinęło jak trzeba.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

u mnie w szpitalu przy wyjsciu,razem z wypisem miałam karteczke z umówioną już wizytą. termin miałam tydzień po wyjściu.musiałam tylko zadzwonić i zapytać na którą godzine

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

nas umówili w szpitalu na 18 sierpnia czyli jak Zuzia miała 2 miesiące. Kolejna wizyta w 8 miesiącu czyli już trzeba dzwonić i się umówić.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky

U mnie w mieście wcale nie robią badań na NFZ. Pediatra powiedziała, że da skierowania do Warszawy na Lindleya, ale zapisałam Małego prywatnie u siebie w mieście (120 zł) ale termin był dość odległy kiedy nas zapisywałam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia413

A ja mieszkam w Białymstoku i u mnie nie ma problemu z terminami tzn. nie wiem jak w innych przychodniach bo jest ich kilka ale tam gdzie ja dzwoniłam to czekałam tydz. a ostatnio to wogóle zadzwoniłam dzień przed wizytą żeby ją przełożyć na wcześniejszą godz. i też nie było problemu :) a nawet jak są ludzie to wszystko idzie bardzo sprawnie i szybko ;)