tylkow domu,bo jest to wirus :(

dzięki Iwonka, utwierdziłaś mnie w przekonaniu że mamy zostać w domu.

aha,ale dowiedzialam się że to 3dniowka jak wyszły krostki dopiero, wiec do tego czasu tylko podejrzewałam 3dniówke, ale pewności nie bylo, to była wizyta u lekarza i spacerek jak gorączka spała, ale jak wyszły krostki to juz siedzieliśmy w domku dopóki nie znikły całkowicie :)

nie ma za co :D

Gosia miała gorączke już kilka dni i rozluźnione kupy i myślałam że to zęby, dopiero jak krostki się pojawiły zaczęłam obstawiać trzydniowke, do tego czasu chodziłam normalnie z nią na dwór ;/ za to teraz będziemy kurować się do konca w domu.

nie jestem pewna na 100% bo ta trzydniowka nasza troche podobna do rozyczki i nie wiem czy isc jutro do lekarza?
czy podpiąć te krostki pod tą gorączke i luźne kupy?

jest jest :):)
a tak w ogóle jak wpisałam "trzydniowka" w google grafika to wyskoczył mi Twój synuś :)

:D dodałam do poradnika opis "naszej" trzydniówki" :P

ma takie same krostki?
ja byłam u pediatry i kaząła tylko podawać calcium, witC na odpornośc,bo najlepiej aby dziecko do miesiąca po trzydniówce nie zachorowało...nie pytałam czemu :/
u nas wlaśnie minął miesiąc od 3dniowki :D bez choroby :D
idziemy jutro na szczepienie, bo miesiąc musielismy tez czekać na zaszczepienie dziecka :0)

na pewno u ciebie też 3dniówka....i mamy to juz z głowy...bo tylko raz sie to przechodzi :)

Czytałam Twój poradnik jakis tydzien temu i chyba sprowadził na nas tą trzydniowke :P

Porównywałam zdjęcia na google i raczej to trzydniowka ale przypomina mi też różyczke, ma troche plackow a troche krostków jak przy rozyczce, jutro podjadę z nią do lekarza...
ale tak to z lekarzami róznie bywa wiec nie ma co wierzyć na 100%

tak właśnie...no fakt krosti są podobna jak przy rozyczce :)
daj znac co ci pediatra powiedziała :)

w domku cały czas siedziałyśmy