http://www.bialaczka.org/znieczulica-medyczna/

Przeczytałam o tym... PRECEDERZE w drodze do pracy... myslałam, że skonam. Dlatego jestem tu i z Wami się tym dzielę.

Czerwona kartka dla 5 polskich ośrodków…

Katowice. Kraków. Poznań. Wrocław. Kielce.

Ośrodki z historią, aspiracjami i ze znakomitymi specjalistami.

Niestety, rodzice wymienili tych pięć ośrodków w wyjątkowo niechlubnym kontekście. To miejsca, w których zabiegi punkcji i biopsji na małych dzieciach odbywają się bez znieczulenia ogólnego “z klucza”.

Oglądalam wczoraj w telewizji- i najbardziej rozwalił mnie komentarz a właściwie tlumaczenie dyrektora czy sama niewiem kim byla owa glupia baba jednego ze szpitali - że pacjenci się nie skarżyli ani ich rodzice i oni nie mieli pojęcia że to tak boli. NO POPROSTU SKANDAL !!!

Przeczytałam i aż wierzyć się nie chce, że takie rzeczy mają miejsce.. Ja nie mogłam patrzeć na cierpienie mojej Nikoli jak jej krew pobierali gdy była mniejsza i płakała, a co dopiero takie coś... Gdyby do mnie dziecko powiedziało "Mamo słyszałaś jak płakałam? Tak bardzo bolało..." to by mi serce pękło na milion kawałków. I jak to, dlaczego rodziców nie może być przy zabiegu? Nie wyobrażam sobie jak cierpią i tak już cierpiące dzieciaczki, jaka to dla nich trauma. Brak słów...

kilkukrotnie miałam robioną biopsję szpiku, zawsze ze znieczuleniem, a i tak bolało... biedne dzieciaczki. Nie dość, że zmagają się z chorobą to jeszcze z bezdusznymi lekarzami.