Ja prałam w 60 stopniach...i jest ok :) teraz czekają w komodzie na bobasa :)

Ja piore w 40'
Sa czyste i nie traca swojego ksztaltu

Nowe pralam w 40 stopniach, uzywane (nie przeze mnie) doslownie gotowalam 75stopni to bylo minimum (w zaleznosci od materialu). Potem juz tylko w 40 stopniach chyba, ze mialam wyjatkowe plamy.A teraz zepsula mi sie pralka :((((

Ja też piorę w 40 stopniach, tylko za pierwszym razem jak były wyprałam w 60.

Ja też piorę w 40 stopniach, tylko za pierwszym razem jak były wyprałam w 60.

Białe i jasne kolory, w tym pieluchy tetrowe, ręczniki i pościel piorę w 60 stopniach, resztę w 40. Wybieram potrójne płukanie.

ja w 60, nigdy nic sie nie skurczyło ani nie zniszczyło, przez pierwszy miesiąc ustawiałam płukanie podwójne, ale później już nie

prasuję małej wszystko, nawet skarpetki i ręczniki, ale nie żeby pozbyć się zarazków bo nasz pies i tak ją wylizuje, ale żeby wszystko miała miękkie

Ja wszystkie rzeczy Małego piorę w 50 stopniach:)

w 40 , nie ma co przesadzac ze sterylnoscia .

ja pogrupowalam wszystkie ubranka, kocyki i posciel wg. temperatury prania podanej na metce, bo jak wiadomo niektore sa bardziej a niektore mniej delikatne.. mialam 4 pranka, od 40 do 60 stopni :)