Zobaczysz w nocy i rano jak się będzie czuła czy się jakaś gorączka nie rozwinie z tego

to jest odwieczny problem, czy katar to choroba, czy nie ;) ostatnio zostałam ostro skrytykowana na jednej z grup na fb po moich wypowiedziach, że wg mnie katar to nie choroba. jednak z dyskusji wynikało, że większość mam nie puszcza do przedszkola swoich dzieci kiedy mają katar

Jak nie ma gorączki i tylko katar to bym puściła

Oczywiście że nie w szoku jestem z wypowiedziami mam które mówią ze posyłają dziecko z katarem i fajnie że nie myślicie o innycj dzieciach !!! Których dziecko chore zaraza inne ..... no super pogratulować inteligencji . P.s ja bym nie poslala na twoim miejscu

ja bym nie puściła jeden dzień dla pewności, bo wiem jak u moich dziewczyn się taki niby katarek często rozwija w coś większego. A po co ma zarażać inne dzieci, potem takie błędne koło sie robi bo kazdy każdego zaraża

Jeśli masz możliwość zostawić ją w domu to zostaw.
Ja to zawsze mam problem - oboje pracujemy a pediatra nie wystawi mi L4 na katar...

Także łatwo mówić, że z katarem się nie puszcza...

Wysyłam zawsze czy gluty zielone czy niebieskie bez różnicy , rzadkie, gęste. Ż kaszlem też idzie - to nie są żadne choroby jesli jest gorączka bądź choroba zakaźna zostaje w domu. Sory ale nie stać mnie żeby z każdym katarem u dziecka siedzieć w domu.

Normalnie puszczam , chyba że slabo sie cuje i widze że to raczej początek przeziębienia a nie tylko sam katar ;) katar to dużo dzieci potrafi miec właściwie na okrogłą od jesieni do wiosny ;) więc wiesz ;)

Jeśli to tylko katar i kichanie to ja bym poobserwowala do jutra rana jeśli będzie ok to bym zawiozla. Jeśli temp nawet 36.8 to już zostawiam, ale ja ibufen i syropki podaje dopiero jak jest 38.5 gorączki. Z racji tego że nie jestem w domu, to zostawiam ja często przy przeziębienie na kilka dni. Niestty moja Dorka to alergiczka, więc katar jest u nas przez cały rok z małymi przerwami, a w przedszkolu zawsze dzieci kaszlace i smarkajace więc jeśli to nic poza katarem to uodparniam ja często ;)