myślisz, ze urodzisz w terminie?

nie wiem sama:)bo juz nie wiem czy faktycznie odczuwam objawy porodu czy tylko jestem przewrazliwiona.mam coraz czestsze skurcze.brzuch mnie boli jak na okres a czasem krzyz tak ze nie moge chodzic.moze jestem troche zmeczona i sobie wmawiam ze szybciej urodze.moze to przez hormony.

to ja mam podobnie, w nocy prawie nie śpię, a jak już usnę to śnią mi się głupoty, ale budzę się, bo wydaje mi się, że rodzę. Koszmar jakiś, plecy strasznie mnie bolą, no i te skurcze, skąd mam wiedzieć jakie powinny one być skoro nie rodziłam

jeeeeeezu jak dobrze ze nie tylko ja tak mam:)))czytalam na niektorych forach to te wszystkie przyszle mamy jakies takie fajne a tylko ja sie wydaje sobie taka marudzaca:)No i wszystkie jak z ksiazek opisuja jak wygladaja skurcze porodowe ze regularne ze cos tam...a tak jak napisalas kazdy przeciez ma inaczej...i dokladnie skad wiedziec jakie one powinny byc skoro niedgy nie rodzilysmy?!

brzuch mi twardnieje srednio co pol godziny...boli mnie krzyz a nie wiem czy od ciezaru brzucha czy od tego ze porod sie zbliza...strasznie jestem rozdrazniona

Też przeglądałam różne fora i porady przyszłych mam to czasem było mi szkoda tych dzieci, że będą miały takie mamusi. Wszystko robią książkowo, zero jakiejś swojej logiki, nie wiem czy one są mało inteligentne, czy chcą przed kimś zabłysnąć "wiedzą"

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=585&w=51401962 poczytaj sobie to, ja umierałam ze śmiechu

tylko skopiuj cały link i wklej u siebie, bo tu coś się nie chce otworzyć

he he masz racje.mnie to denerwuje ze niektore wstydza sie troche ponarzekac:)ja sie wiele naczytalam ale nie robie z tego powodu z siebie ginekologa-poloznika.bo nie wiem tak naprawde nic bo nie rodzilam i nie wiem czy bede trzezwo myslec jak mi wody odejda albo jak dostane bolesnych skurczy...watpie ze bede stac z zegarkiem w reku liczac czy skurcze pojawiaja sie od 3-5 min i czy trwaja 30 sekund:)

do takich panikar też nie należę, wszystko w granicach zdrowego rozsądku, z dzidzią też nie będę przesadzać, nie chcę być zgryźliwą matką, stojącą nad dzieckiem, które nie ma odrobiny prywatności. Zamierzam wychować ją tak jak mnie i męża wychowali rodzice - zdrowe relacje, bez zbędnego ględzenia :)