smerfy i gumisie:) i wszystkie disney'a:) nie lubiłam bajek typu 'strażak sam' ;)

A u mnie z kolei Strażak Sam to było coś! Ale to pewnie przez ojca, bo z zawodu jest strażakiem :) Pamiętam, jak oglądając wyobrażałam go sobie w tych różnych sytuacjach i byłam mega dumna hehe . Poza nią to Świetliki, ale czy ktoś to jeszcze kojarzy... :)

A nie znosiłam wręcz Pingwina Pik-Pok czy jakoś tak..

hm...krecik byl the best. miś uszatek tez. smerfy mniej, gumisie ujdą. walta disneya kochałam. Tanczylam przed telewizorem jak zaczynala się dobranocka w niedziele.

smerfy ,muminki i gumisie :) a i pszółka Maja:)
a nielubiłamAlicji w krainie czarów

Ja lubilam Krecika :D Czarodziejki z ksiezyca hah, Misia Koralgola ,, Pszczolke Maje i Smerfy.. Apropo smerfow hee pamietam jak zbieralam kasety 'Smerfne hity' haha :P

A nie lubilam Gumisiow ;p i czegos pewno jeszcze ale nie pamietam :)

najbardziej kochałam muminki i smerfy :)
nienawidziłam za to misia colargola który leciał w czwartki (zmarnowany czwartek :P)

klemcia ja też miałam smerfne hity :D jako pierwsza w klasie miałam też smerną zime :P
a pamietacie te jajka tomagoci czy jakos tak? :D to był hit

o Kreciku miałam takie samo zdanie ;p

kolorek no smerfne hity to byl hicior hehe ;D tamagoci to byly zwierzatka czy cos w tym stylu bo cos mi swita ;p

lubiłam Disneya, Smerfy (sympatią darzyłam Marudę, ciekawe dlaczego... ;) i Krecika (ach jooo...)
nie lubiłam Muminków ;)