« Powrót Następne pytanie »

2012-07-28 21:13

|

Pozostałe

Wojna domowa, pomocy.

Hej dziewczyny. Nie wiem już od czego zacząć...

Mój ojciec jest alkoholikiem, pracuje jako magazynier. Zarabia około 2000 zł, do domu na życie przynosi około 200-300 zł. Reszte to zaliczki i codzienny alkohol. Moja mama jest nauczucielka i pedagogiem szkolnym. Mam też brata, ma 13 lat. Cała trójka mieszka w wiosce. Od małego pamiętam, że w domu były awantury, wyzwiska, poniżanie. Ojciec bił mnie i mame. ,,Bił'' nas też psychicznie jak i fizycznie. Mama to naprawde wspaniała kobieta. Mądra, czuła, troskliwa, nauczyła nas w życiu bardzo dużo. Ojciec potrafil przyjść do domu z pracy pijany i wyzywać bez powodu. Kilkanaście razy była u nas policja. Raz go zabrali na wytrzeźwiałke i na tym się skończyło. Pamiętam jak siedziałam przed telewizorem, a ten podszedł do mojej mamy i złapał ją za szyje i przyciągnał do ściany, zaczął dusić. Wtedy skoczyłam do niego i uderzyłam go, a ten mnie popchał na ziemie i zaczął ciągnąć za włosy do mojego pokoju po schodach. Przez całe mieszkanie. Pamięta też przez mgłe jak mój brat był malutki, mama karmiła go piersią w łóżku, a ten podszedł i jej nóż przyłożył do gardła... To dla niego było tylko straszenie. Tak bardzo się bałam, była bezbronna. Nie mogła nic zrobić. Dzień w dzień myślałam o tym czy tata dziś będzie trzeżwy i co przyniesie dzień. Będąc młodsza, zawsze się go wstydziłam. Wstyd mi było koleżanki na podwórko przyprowadzić, wstyd mi było za niego jak za nikogo innego... to było kiedyś... Bicie przeszło z czasem i zaczęło się tylko poniżanie... Ty stara gruba kur**, ruchał*** się znów dzisiaj z kimś. Rucha*** się i nic więcej nie robisz. Spotykasz się po galeriach z jakimiś hu*** To tylko słowa. Wyzwiska... :( Tak zostało do dzis. Mój brat siedzi u nas, mieszkamy od nich 10 km, więc nie daleko. Ojciec dzwonił do mojego brata po południu że matka się bzy** z jakimś hu** i całuje go między nogami... Ta stara ku*** zadzwoniła na policje i się rozłączuł. Oczywiście to fikcja, nie wiem, jakieś głupie myśli alkoholowe. Mój brat ma przez te awantury tiki nerwowe, jąka się, mruga oczami, pokasłuje co minute. Z tego co mama mówila przez telefon to policja była u nich, zapytali co się dzieje, mama powiedziała że ojciec ją wyzywa groził że ją razaz zabije i ja uderzył, błagała żeby go wzieli na wytrzeźwiałke, facet machnął ręką i pojechali... Mama mówi że to coś nienoralnego, ten jeden policjant wyglądał jakby sam bił żone swoją. Mama od 10 lat mówi że weźmie rozwód. Ale co dalej? Będą razem mieszkać? Bo on się nie wyprowadzi z domu...Ja nie wiem co mam zrobic. Nie mieszkam tam, ale marwie się, chodze zamyślona cały dzień, tysiąc myśli na minute... Nawet nie mam kogo się poradzić bo się wstydze. CO ja mam robić???

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kashido

Może Twoja mama ma gdzie się wyprowadzić? Jakieś rodzeństwo, koleżanka?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martunia8925

Rozumiem Cię i wiem co czujesz. Ja miałam podobną sytuację ale z dziadkiem. Najpierw się go bałam ale później nie wytrzymywałam i dzwoniłam po policję za każdym razem jak był pijany i robiła awantury. Zabierali go na wytrzeźwiałkę. Później po kilku takich incydentach zamkneli go w psychiatryku na odwykówce. Pomogło to. Teraz mamy spokój a jak wypije i wraca do domu to już się nie awanturuje bo znów by trafił na odwykówkę...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

może założycie niebieską kartę? najlepiej dzwonić na policję aż do skutku.. wiem o czym piszesz bo mieszkałam z alkoholikami praktycznie całe życie :( i to z trzema na raz ... z tym,że zawsze jak dzwonilismy po policję to zabierali ich...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolcialondyn

Istne pieklo:(.
Mialam w dziecinstwie podobna sytuacje w tej kwestii ze ojciec jest alkoholikiem i tez ponizal Mame,zadnego z dzieci nie tknal,ale wszystko dobrze pamietam(jestem najstarsza),nie raz byla u nas policja przez ojca wybryki alkoholowe,wstyd nad wstydami.Twoja Mama musi sie od tego oderwac za wszelka cene, tak jak moja, minelo dwadziescia lat poki zebrala sile i wyniosla sie od niego,rozwiodla,minelo troche i jest szczesliwa w drugim zwiazku gdzie jest szanowana i kochana.To nie jest latwe szczegolnie na poczatku,ale trzeba z tym skonczyc i czasem pocierpiec zeby pozniej bylo lepiej.Moj ojciec teraz zabiega o wzgledy swoich dzieci jak nigdy(zawsze byl zimny) z tym skutkiem ze oprocz mnie nikt z nim nie gada, dzieci pamietaja te wszystkie akcje z dziecinstwa.Moze Ty mozesz wziasc Mame do siebie?,poszukajcie jakis grup wsparcia, oni beda wiedzieli co robic i Wam pomoga...poki nie jest za pozno...

idz do komendnta waszego posterunku i zloz oficjana skarge na oja musza sie nia wtedy zajac po za tym idz do gminy w kazdej gminie jest taka instytucja pomoc osoba zyjacym w domu z przemoca no i oczywiscie idz do opieki spolecznej on pomoga moge ci tez poradzic zebys kupila gaz pieprzowy wybaz to drastyczne ale jak dostanie od twojej mamy raz drugi po oczach to przejdzie twoja mam powinna sprawic ze on zacznie sie jej bac a nie ona jego a tak po za tym to soorki ale mama zaszykowala wam niezle dziecinstwo ojciec idiota ale ze mama nie prubowala nic zrobic
Mama im zszykowała? Jaka ty tępa jesteś,tragedia.

może założycie niebieską kartę? najlepiej dzwonić na policję aż do skutku.. wiem o czym piszesz bo mieszkałam z alkoholikami praktycznie całe życie :( i to z trzema na raz ... z tym,że zawsze jak dzwonilismy po policję to zabierali ich...
słyszałam o niebieskiej karcie od mojego faceta, ale czy taką karte moge załozyć mu ja? Sama?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anna89

może założycie niebieską kartę? najlepiej dzwonić na policję aż do skutku.. wiem o czym piszesz bo mieszkałam z alkoholikami praktycznie całe życie :( i to z trzema na raz ... z tym,że zawsze jak dzwonilismy po policję to zabierali ich...
Miałam Ci o tym pisać bo mój dziadek był alkoholikiem zabierali go non stop, dostawał tam wierdziel i z czasem się bał ręce do Babci wyciągać.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

może założycie niebieską kartę? najlepiej dzwonić na policję aż do skutku.. wiem o czym piszesz bo mieszkałam z alkoholikami praktycznie całe życie :( i to z trzema na raz ... z tym,że zawsze jak dzwonilismy po policję to zabierali ich...
słyszałam o niebieskiej karcie od mojego faceta, ale czy taką karte moge załozyć mu ja? Sama?
Jasne ,że tak , idź najlepiej z bratem na posterunek i porozmawia j z kompetentnym policjantem , a nie leniwym chamem ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martunia8925

może założycie niebieską kartę? najlepiej dzwonić na policję aż do skutku.. wiem o czym piszesz bo mieszkałam z alkoholikami praktycznie całe życie :( i to z trzema na raz ... z tym,że zawsze jak dzwonilismy po policję to zabierali ich...
słyszałam o niebieskiej karcie od mojego faceta, ale czy taką karte moge załozyć mu ja? Sama?
Tak możesz. U nas było tak że jak za drugim razem mojego dziadka policja zabrała to założyli tą niebieską kartę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolcialondyn

może założycie niebieską kartę? najlepiej dzwonić na policję aż do skutku.. wiem o czym piszesz bo mieszkałam z alkoholikami praktycznie całe życie :( i to z trzema na raz ... z tym,że zawsze jak dzwonilismy po policję to zabierali ich...
słyszałam o niebieskiej karcie od mojego faceta, ale czy taką karte moge załozyć mu ja? Sama?
Jasne ,że tak , idź najlepiej z bratem na posterunek i porozmawia j z kompetentnym policjantem , a nie leniwym chamem ;/
kompetentny policjant hmmm... Sa wogole tacy??

Powodzenia, zeby Wam sie udalo pomoc Mamie!!