« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maga106
maga106

2011-04-27 16:23

|

Uwagi i opinie

Wózkiem do chrztu?

W tą niedzielę byliśmy z Mężem na mszy podczas której chrzczono dzieciaczki.Kiedy ksiądz prowadził rodziców do ołtarza na samym przodzie pochodu szła matka pchając przed sobą wózek z dzieckiem.Wszyscy pozostali szli niosąc swoje dzieci na rękach.Pomijam już fakt, że coraz mniej dzieci ubieranych jest na biało do chrztu co też mi się nie podoba, ale to już rzecz gustu.Natomiast wózkiem do chrztu to już lekka przesada jak myślicie? Rozumiem jeszcze kiedy rodzice kładą dziecko do wózka z powodów zdrowotnych ale poza tym przecież można wytrzymać tą godzinę z dzieckiem na kolanach, to chyba nie żaden problem.Jakoś tak nie pasuje mi marsz wózkiem przez główną nawę do ołtarza, przez to jest jakoś tak mało uroczyście...Ciekawi mnie co myślicie, bo ostatnio widzę to na wielu chrztach.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milenaa

Moje zdanie jest takie,że do chrztu dziecko powinno byc niesione na rękach.Nie ważne ile trwa msza,każdy rodzic zawsze znajdzie sposób na swoje dziecko.Chrzest to jest zbyt wielka uroczystość,aby dziecko było w wózku.A białe ubranko musi być obowiązkowo(może mieć jedynie jakieś dodatki innego koloru),ale wiadomo każdy ma inne gusta,inne upodobania.

I co ze dziecko bylo w wózku ? Moja Amelka tez byla w wózku cala msze przespala tylko na sam chrzest tzn jak podeszlismy podpalić świece(chrzestny ) to chrzestna wziela mala na rączki i stanelismy i ksiądz ja ochrzcil . I nie rozumiem tego pytania jak dla mnie banalnego . Co dziecko ma sie męczyć1,5 h ( bo u mnie tyle trwala msza) ? I na dodatek ci powiem ze ksiądz mi pow ze jesli mala bedzie plakala podczas mszy to moge wyjsc do zachrysti i ją nakarmic pzebrac i siedziec tam az jej nie uspokoje. Dziwne ? raczej normalne

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mizzmummy

Ja nie znajdę :P
Jak młody jest zmęczony to albo wózek albo łóżeczko, ręce absolutnie.
Nie zaśnie koniec kropka, włączy syrenę a ja będę cała w nerwach starała się uspokoić co i tak by nie przyniosło efektu, po chwili rozdarł by się jeszcze głośniej, tak że ludzie z ławek zastanawiali by się czy oby nie zrobiłam dziecku jakiejś krzywdy i skończyło by się na tym że opuściłabym mszę przed jej końcem, i całym sakramentem więc myślę że nie warto ;]
Jeśli są dzieci które błogo zasypiają na rękach to gratuluję u mojego to nie przechodzi, zresztą to efekty mojej pracy nad samodzielnym zasypianiem więc mam co chciałam :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tygrysek

Nasza córa była chrzczona w Pazdzierniku było dosc zimno w kosciele, a mała całą msze spała smacznie w foteliku na podłodze, do chrztu była wyciagnięta. ( U nas nie było wóżków, tylko foteliki samochodowe )

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mizzmummy

patka zazdroszczę ludzkiego księdza :)

mizzmummy heh dzięki ;) qale cale szczescie moja perelka przespala cala msze i tylko na sam chrzest wyjelismy z wozka i na spiocha zostala ochrzczona , i szczeze mowiaz nie wyobrazam sb jak bym miala trzymac ja przez cale 1,5h na rekach i to jeszczze na poczatku marca gdzie bylo zimno a jak to w kosciele jeszcze zimniej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi

u nas ksiadz też mówił przed mszą ze do zakrystii możemy iśc przewinąc dziecko czy nakarmić jeśli będzie taka potrzeba podczas mszy

i w ogóle mówił żebyśmy matki karmiace pamiętały o ubraniu sukienek które nie utrudnią nam karmieniabo miał przypadek matki, ktora miała sukienkę bez ramiączek i musiała się do pasa rozebrać żeby dziecko nakarmić ;)