« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kukurydziana88
kukurydziana88

2015-10-05 12:27

|

Poród i Połóg

Wywoływany poród. Miała któraś z Was

Jeśli Mała sama się nie ruszy, będę miała wywoływany poród w czwartek, będzie to tydz. 41+5. Miała któraś z Was wywoływany poród? Naczytałam się skrajnie różnych historii w internecie. Jakie były Wasze wrażenia?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien

Też mam porównanie, pierwszą córkę urodziłam naturalnie, poród był oczywiście bolesny jak każdy poród, ale bardzo szybki i do zniesienia, byłam w pełni świadoma cały czas, między skurczami gadałam i żartowałam z położną. Drugi poród musieli mi wywoływać miesiąc przed czasem, było dużo gorzej, skurcze szybko przeszły w bardzo mocne przy niedużym rozwarciu, w końcu zrobili cesarkę. Jak usłyszałam że jedziemy na cięcie to aż odetchnęłam z ulgą

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

Nie wiem w sumie jak wyglada dokładnie działanie przy wywołaniu porodu, ale ja trafiłam do szpitala bo odeszły mi wody, leżałam tak od 10.15 do 13.30 i nic się nie działo i watpie żeby się szybko cos zadziało, wiec że teściowa pracowała i znała persolen, poszła zaniosła kawke i czekoladki i po chwili dostałam zastrzyk w tyłek. Po 30 min dostałam bole parte a po 15 min syn był z nami. Czy bolec to bolało nie moge jakoś okreslić wiem że to było silne niekontrolowane parcie gdzie musiałam juz przeć bo nie mogłam tego powstrzymać, ale jakoś zle tego nie wspominam. Dziwnie wtedy było ale trwało 45 min i nie moge stwierdzić że tak mnie to bolało jak niektóre kobiety co musza przechodzić przez te bóle przepowiadajace, krzyzowe i meczyc się po 40 h. Gdyby nie zastrzyk to nic by sie na pewno za szybko nie ruszyło bo rozwarcie miałam na 2 cm i nic sie nie ruszało. Pewnie meczyłabym sie kupe czasu. Więc jeżeli u Ciebie bedzie tak samo to gwarantuje szybki poród. Ale jak pisze nie wiem czy to by załaczyc pod wywoływany

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kukurydziana88

Bu hu hu... normalnie jestem niepocieszona :( wolałabym by poród rozkręcił się sam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

Niestety najczesciej wlasnie tak jak pisza dziewczyny skurcze bardzo szybko sa mega mocne przy braku rozwarcia lub malenkim rozwarciu. No u mnie sytuacja byla jaka byla. Jednak porod wywolywany wygladal jak to polozna powiedziala 'zwyczajnie'. Mnie bylo wszystko jedno i na cc nie chcialam sie zgodzic, ale umeczylam sie na tych skurczach prawie 20h.

Wierze jednak, ze nie kazdy porod wywolywany jest tak bolesny i nie kazdy konczy sie cc, no bo wtedy by od razu cc robili jednak no ja za wywolywaniem nie jestem, bo to wg mnie jest niebezpieczne.

Poczytaj, porozmawiaj z jednym czy drugim lekarzem. Wiesz jaki lekarz bedzie przy porodzie? Ufasz mu? Bo to najwazniejsze.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Mega bolesny , skurcze zaczeły sie 7 minnut od podania kroplówki ,skończył sie użyciem próżnciągu nie miałam siły przec , odlatywałam z bólu :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

Ja miałam najpierw zakładany cewnik fooleya, a na drugi dzień podawaną oksytocynę. To było ekstremalnie wyczerpujące i bolesne, ale przeżyłam. Gdyby nie doba w skurczach przy założonym cewniku, dużo lepiej zniosłabym sam poród pewnie. Plusem było to, że poród tylko niecałe 6 godzin. Podejdź do tego zadaniowo, zbierz siły i wyznacz sobie cel, o ktorym bedziesz myslec: wydanie dziecka na świat. Powodzenia! Wszystko jest do przeżycia :)
Tez mialam najpierw ten cewnik. Nie wiedzialam ze tak sie nazywa!! Dla mnie cewnik byl bolem przerazliwym. Okropnosc.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kukurydziana88

Kurcze, może jednak coś się ruszy przez te 2 dni. Jeśli nie, oby poszczęściło mi się i będę w grupie, której poszło szybko i w miarę znośnie :P. Dzięki dziewczyny za odp.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jamama

Ja mialam wywolywany porod oxy.Podano mi ja po 10,po 12 bole byly silne i agresywne z krociutkimi przerwami na oddech.Kryzys 8 cm mnie dopadl:-) ,ale o 14.45 po 15 min parcia corka byla ze mna.Reasumujac bol o wiele wiekszy niz przy porodzie naturalnym,ale w moim przypadku trwal tylko ok 3 godziny wiec bilans na plus