- latanie po podwórku cały dzień (podchody, klasy, skakanie w gumę, zabawa w sklep - zbieranie liści, patyków, kamieni)
- gumy Turbo i Donaldy
- vibovit na sucho i oranżadki w proszku - to była sensacja
- z misiem Uszatkiem
- dynastia, santa barbara, beverly hills 90210
- z rowerem składakiem
- z Alfem
- z robieniem namiotu z prześcieradeł w pokoju i zabawa w dom
- wpisywanie się do pamiętnika na pamiątkę

tez mielismy piekarnie obok bloku i oni piekli wieczorem chleb na nastepny dzien, wtedy my ( dzieciaki z podworka) chodzilismy od zaplecza i kupowalismy taki cieply cheb, potem zjadalismy go na sucho;)

z moją babcią
z kuchnią mojej babci
chodzeniem po drzewach...... i takie tam ;)

czytam wasze opisy....i aż łezka się kręci w oku.
- orenżada w szklanej butelce
- oczywiście guma Donald i lody z automatu(na które w każdą niedziele-oczywiście w lecie- jezdziłam z rodzicami i siostrą) pycha!!!
- trzepak
- zabawy na podwórku w sklep,dom
- lalki barbi,ken (miałam z domkiem i autem)tato kupił w RFN
- zbieranie karteczek
- piękne rodzinne święta ! teraz jest zupełnie inaczej
- gra w państwa i miasta,statki,

chciałabym być znów mała////

Z ciężkimi czasami. Pracą. Bo byłam zbyt leniwa i każda praca była dla mnie nudna.. Wtedy wszystko robiło się samemu, przetwory, masło etc, trzeba było dbać o pole by mieć zapasy na zimę, zbierać owoce...
Ale i te dobre wspomnienia.
Pamiętam jak Dziadek kosił trawę kosą.
Smak dzikich malin i jeżyn.
Majówki przy kapliczce w polach.
Wypady z Mamą do Krakowa i banany za 2zł/kg
Grzybobrania. Smak smażonej kani.
Wieczne huśtanie się.
Polne drogi i widok w dobrą pogodę na Tatry...


Z moją wsią.

Z grą w gume i palanta, karteczkami na wymianę, Spice Girls i Backstreet Boys, gumą turbo, chipsami Rafels ...książką Karolcia ;) Cudowne lata ;)

z bawieniem sie na dworze do poznych godzin nocnych, z ciastem na makaron, ktory babcia kladla mi na piec i pozniej moglam sobie go zjesc. Z noszeniem kluczy na szyi bo rodzice czesto byli w pracy. Z bawieniem sie na kocu za blokiem. z parowcami robionymi przez babcie. Wiele tego by mozna wymieniac :)

Jejku...same dobre wspomnienia mimo tego, że nie miało się najnowszych zabawek, ubrań..
Te cudowne, gorące wakacje u babci na wsi... Ganianie z dzieciakami od rana do wieczora bez wolnej chwili na obiad.. Wchodzenie na drzewa...Podpiekanie chleba na piecu..Spanie na sianie z widokiem na niebo pełne gwiazd..Budowanie domków w lesie..Zrywanie polnych kwiatów.. Łapanie żab w rzece..Chodzenie na boso po ciepłych kałużach po burzy..Niedojrzałe owoce z ogrodu, które były najpyszniejsze na świecie..Puszczanie latawca..Kuligi..Lepienie bałwana..Dokarmianie ptaków..Ślizganie po zamarzniętym stawie..

Ahh było tego sporo.. A teraz powrót w to samo miejsce..Zaczęliśmy od dokarmiania ptaków z moim 2,5 miesięcznym bąbelkiem.. Zrobię wszystko, aby tak samo wspominał swoje dzieciństwo jak ja..