my byliśmy nie dawno i mały za bardzo się nie interesował chyba że mu coś z bliska pokazałam :)) ale i tak było fajnie ;D i teraz też zamierzamy jechać :) byliśmy w Opolu teraz chcemy do Chorzowa :))

byliśmy tydzień temu,średnio był zainteresowany,A co do Zoo to w Opolu podobno 10000 razy lepsze... w chorzowie jak chcecie iść do zoo to w chłodniejszą pogodę jest chodzenia w trzy dupy... i średnio mi się podobało,żyrafy nie było ... najlepszy był słoń...

Dokładnie, my byliśmy jak Julia miała 13 miesięcy - bardziej jej się podobało to, że mogła swobodnie biegać niż to, że jakieś tam były zwierzątka.

moja od 8-9 m-ca ma zajawke na psy i ptaki,napewno miala b frajde w zoo,bylismy z nia na papugach,to piszczala do kazdej hehe,mysle ze jak maluszek juz bedzie dostrzegal zwierzatka to wtedy:)

Pierwszy raz byłam z córką jak miała 1,5 roku, mimo, że bardzo lubi wszelakie zwierzaki, piszczy do każdego psa, czy kota, to tam jakiegoś większego zainteresowania nie przejawiała. Z całego wypadu do zoo najbardziej podobał jej się plac zabaw, który tam był i balony sprzedawane przy wejściu. Także półroczniak na pewno nie bardzo będzie się tym interesował. Moja córka teraz ma 2,5 roku i wydaje mi się, że dopiero teraz jest to odpowiedni wiek, gdzie faktycznie zrobiłoby to na niej wrażenie.

Możesz iśc, jeżeli lubi długo jeżdźic w wózku :D
Ja byłam na pierwsze urodzinki Mojej. ALe srednio się jej podobalo, a potem nawet mi w wózku siedzic nie chciała tylko zaczęła płakac. I tak to się skończyło.
Ogólnie warto iśc chyba dopiero z takim 3latkiem, który wszystko zrozumie i bezie niezwykle zaciekawiony.
Aczkolwiek wcześniej można też isc sobie pooglądac, bo to fajny spacer ;)

Właśnie moja jak widzi psa, kota, ptaka czy robaczka to piszczy, ale do nich woła i niezwykle się cieszy. Dlatego myslałam, że w zoo będzie jej się ogromnie podobac. Owszem, na początku się cieszyła do zwierząt, ale potem już ledwo było je widac, a jej sie wyraznie nudziło..

idziemy na roczek