może moja też bedzie muzykiem, bo już w brzuszku musiała słuchać jak mama gra na flecie poprzecznym i fortepianie a tata na perkusji ;)

Mój po Mamusi chyba fryzjerem--uaktywnia sie mega jak włączam suszarkę,albo gdy robię coś komuś przy włoskach:)
albo tancerzem:)bo uwielbia jak kołyszę się do muzyki:)

Mój mąż się śmiał ostatnio, że syn powinien zostać mechanikiem samochodowym, bo szukamy nowego auta i bez fachowej wiedzy, to wiadomo, można kota w worku kupić. A on już za stary, żeby technikum mechaniczne zaczynać:) I kazał mi obiecać, że nie będziemy go zmuszać do pójścia na studia, my oboje co prawda jesteśmy mgry, ale obiecałam:)) powiem tak, chciałabym tylko, żeby nauczył się angielskiego w stopniu pozwalającym mu na swobodną rozmowę i żeby był biegły w świecie komputerowo-informatycznym, bo to się po prostu przydaje w życiu. Ale żeby zdobyć te dwie umiejętności nie musi studiować anglistyki i informatyki, wystarczy ciekawość świata i dobra szkoła językowa, za którą zapłacą rodzice:))

A my śmiejemy się,że Wiktoria zostanie tancerką,bo co usłyszy muzykę/melodię to zaczyna kołysać się na boki i tańczyć.=D