Najlepsze jest to, że chyba za niczym, bo od lat mamą jestem i już nie pamiętam jak to bez dziecka jest ;)

Ja chyba też za niczym :) A nawet cieszę się że jest dziecko bo przynajmniej już nikt mnie nie ciągnie na imprezy... Teraz mam moją małą Natalkę i mam na kogo zwalić czemu nie idę się bawić :D Ale dobrze mi z tym. Bardzo dobrze...

Hi hi, ale zawsze mogą Ci powiedzieć żebyś zostawiła Malutką z tatusiem i na bibkę szła ;)

Dokładnie, i już nieraz tak było!! Ale i na to znalazłam odpowiedź :) Mówię że Mała zasypia tylko ze mną więc nie mogę Jej zostawić ;) i że usypianie baaardzo długo trwa :P

:D Ja też długo po urodzeniu Michała nigdzie łazic nie chciałam :) Teraz już od jakiegoś czasu szykuję się na pifco z kumplem, ale ciągle to przekładam, bo karmię ;) Mało, bo mało, ale jednak. Chyba, że na soczek albo kawę pójdziemy, o.....

Ja jeszcze dziecka nie mam, ale właśnie to będzie chyba największy PLUS :D Mimo mojego wieku, nienawidzę dyskotek, tym bardziej w moich okolicach to banda 15-16 letnich kurewek ocierających się o siebie jakby jutra nie było. brrr.

Za spontanicznością,zawsze lubiłam spontaniczne wypady np. z przyjaciółmi za miasto,ogólnie rzadko się nudziłam i zawsze musiało się coś ciekawego dziać.Teraz póki co zżera mnie monotonność.Codziennie w kółko to samo,brak czasu i już chęci na cokolwiek innego,dziecko,dom,dom,dziecko i tak w kółko ;)

Zdecydowanie za niczym :) w sumie przed ciążą oddawałam się swojej pasji a teraz moją pasją jest mój synuś :) A koniki są na drugim miejscu :)

Ja też nigdy za dyskotekami nie przepadałam. Fuj, nie mój klimat.... Zdecydowanie bardziej wolałam cztery litery na czyms miękkim posadzić, dziuba w pifcu zamoczyć i tak sobie je siorbać prowadząc jednocześnie przyjemny dialog :)

Za spokojem chyba najbardziej, tak za spokojem...za nudą, za tym że mogę sobie spokojnie usiąść i wypić kawę wygodnie rozwalona w fotelu...i za tym, że kiedy mi się podoba wychodzę z domu...po zakupy,SAMA... wsiadam w autobus i jadę, że mogłam iść do kumpeli kiedy chciała,...i że nikt nie rozmawiał ze mną tylko o dziecku...ehhh tak chyba za tym najbardziej...bo jak ktoś dzwoni to pierwsze co to pyta się :"jak tam Mała?" a może by się ktoś tak zapytal "co u ciebie?" ehhhh :(