To zależy. Jak kogoś przede wszystkim na to stać i chce taką gromadkę, to nie uważam tego za patologię.. Ale z drugiej strony jak jakaś ledwo ciągnąca koniec z końcem rodzina, gdzie w jednym pokoju gnieździ się powiedzmy babka z matką i dziećmi to to jest czysta głupota moim zdaniem

nie pod warunkiem że go stać na taka ilość dzieci 

Patologia wg. mnie to alkoholizm, przemoc w rodzinie itd. Nie ilość dzieci.

Luthien mam pytanie do Ciebie:

Mam 4 dzieci mieszkamy w mieszkaniu jednopokojowym przedzielonym na 2 (całość ma 32m). Mąż pracuje na kopalni (zarabia ok 1500zł po potrąceniach) ja nie pracuję, dostajemy zasiłek rodzinny w wysokosci 555zł. Póki co nikt nie chodzi głodny, brudny ani zaniedbany w inny sposob. Czy według Twojego kryterium jestesmy juz rodzina patologiczną czy jeszcze nie?

jestem bardzo ciekawa odpowiedzi:)

 

Mój mąż jest z 8 osobowej rodziny 2+6 i mimo, że im się nie przelewało to nie uważam to za patologię. Dzieci pokończyły szkoły itd. co prawda było tak, że dużo ciotki pomagały, ale to zawsze rodzina.

Mnie jakby bylk stac to chciałbym mieć najmniej 4. Dla mnie rodzina jest najcenniejsza i największa wartoscia w zyciu

Moja Koleżanka miała 11 rodzeństwa,są wychowani na porządnych ludzi,nie chodzili brudni,zaniedbani i mieli co jeść.

Jeżeli w domu jest alkohol,przemoc i każde dziecko z innym to wtedy uważam to za patologie.

ja podziwiam takie osoby, majace 4 i wiecej dzieci, wiem, jak jest trudno wychowac dziecko, sama tego doswiadczam, takze podziw, o ile nie ma lkoholizmu, chorob psych, uzaleznien innego typu to naprawde wielki uklon w str takich rodzin!!!

księżniczkapomorska 

Oczywiście musi być choć tyle pieniędzy, by zawsze było co do garnka włożyć, opłacić rachunki. Cała reszta to pikuś... Nie tylko pieniądze się liczą.