« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
katiuszka

2014-07-02 10:20

|

Uwagi i opinie

Zainspirowana pytaniem Nieodpornegorozumku... Czy sprzedałabyś własny

organ, żeby ratować bliską Ci osobę ?

Jesli tak, to jaka by musiała to być sytuacja?

Wiem, bardzo kontrowersyjne pytanie:-(


100.00%
TAK
0.00%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

jesli chodzilo by o mojego wkrotce juz meza czy dziecko to bez zastanowienia i pewnie o rodzicow i braci tez :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Tak, dla męża, dziecka i brata zawsze.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Oczywiscie mam na myśli "parzysty " organ.

Roslinko, a jaka to by musiała być sytuacja? Na operację, leki, jedzenie ?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

mysle ze tak 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Ja sie wlaśnie zastanawiam na ile los musialby mnie doswiadczyc, zeby podjac taka decyzję. Zeby leczyc - na pewno tak.Bez dwoch zdan zycie dzieci i meza jest swiete.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Finjenta..  sytuacja wzbogacenia się nawet nie przyszłą mi do głowy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
honia2

Bez zastanowienia sprzedałabym. Szczególnie jeżeli chodziłoby  moje dziecko/męża. Pieniądze przeznaczyłabym na operacje, leki, rehabilitacje, potrzebne przedmioty ułatwiające życie choremu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

To straszne, a zarazem popatrzcie... bez zastanowienia zrobiłbyśmy to dla najbliższych w sytuacji ich zagrozenia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Finjenta... to strasznesad. Co innego gdyby moje dzieck ogłodowało... nie byłoby chleba. Zresztą .. wtedy bym chyba ukradła jeśli nie mogłabym zdrobyc zywnosci inaczej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rozoweskarpetki

mala poprawka raczej bym nie sprzedała tylko oddala. nie da sie chyba sprzedac organu szpitalowi bo tak to by chyba wszyscy sprzedawali bo chetnych na organy nie brakuje a łasych na kase tym bardziej.. a jesli nawet da sie sprzedac to juz to nie jest moja wlasnosc i raczej organ trafi do osoby ktora jest nr.1 na liscie.
takie małe przemyslenia.

Twój komentarz