http://40tygodni.pl/Ciezki-temat-aborcja-jak-myslisz-co-bys-zrobila-nim

Nie mam pojęcia. I tak jak poprzedniczka - nie chcę wiedzieć.

Kto sam gwałtu nie przezył nie może wiedzieć co przeżywają kobiety w takich sytuacjach. Oczywiście lepiej było by urodzić i oddać, ale co gdyby to była dziewczyna, która urodzi pierwszy raz? MIałaby żyć ze świadomością że nie dość że ja zgwałcił jakiś bydlak to jeszcze musi cierpieć podczas porodu? NIe popieram aborcji z widzi mi się ale wg mnie co do gwałtu powinien być wybór. Psychika nie zawsze wytrzymuje takiego obciązenia, chcoiaż pewnie te co zaraz zgłaszają się po gwałtach to i tak dostaja tabletkę 72 h a to co nie to niestety radzą sobie z bólem same, często bez pomocy.
A czy ja bym dokonała abrocji? nie wiem, mam nadzieje że nie, ale tego się nie wie w 100% jeżeli się nie przeżyje. Pewnie byłabym za urodzeniem i oddaniem ale jak już bym 9 miesięcy chodziła to wątpie żebym oddała.
Temat ciezki i na prawdę nie ma co zbytnio się nad nim rozwodzić.Bo zdania są różne a w rzeczywistości te co są na NIE potem byłby na TAK i na odwrót także nigdy nie wiesz jak się zachowasz jak spotka cię coś tak drastycznego.

Nie byłam w takiej sytuacji, ale na dzień dzisiejszy nigdy nie zabiła bym dziecka, wolała bym już je oddać do adopcji

Nie jestem w stanie przewidzieć, jakie emocje towarzyszyły by mi w związku z gwałtem a tym samym jakie nastawienie miałabym do ciąży z gwałtu. Jednakże, jestem za prawem do aborcji po gwałcie. Nie można zmuszać matki do kochania, takie dziecko będzie podwójnie skrzywdzone a na świecie nie jest i nie będzie łatwo i bez tego.

Ja - ofiara gwałtu miałabym zabić drugą ofiarę gwałtu - niczemu nie winne dziecko? Prędzej zabiłabym gwałciciela, gdybym tylko mogła. Nigdy małego człowieka!