W sumie to Ci się nie dziwię.; ). Ja np. mam podobnie, uwielbiam stroic moją małą. czasami wydaje mi się, że to jakieś moje marzenia z dzieciństwa. bo kiedyś nie było takich ,,wypasionych" ciuszków.; ) dlatego teraz chcę , żeby chociaż moja córka miała wszystko to czego ja nie miałam.;). niestety..ceny są jakie są..;(

ja dzis mojej kupilam dwie pary jeansów :/ tez nie moglam sie powstrzymac

Co prawda mam chlopca, ale tez nie moge przejsc obojetnie obok tych sukieneczek, tunik i malych leginsow, wiec na pewno bym robila malej czesto zakupy:)

Sadze,ze to zupelnie normalne.Zakupoholizm objawia sie nieco inaczej ;)

oj bardzo dobrze to znam!!!!mam tak samo jak Ty!!!!

To normalne, ja nigdy nie omieszkam kupić coś dla swojego bobasa. Nie ma się co martwić, wszystko z TOBĄ OK:)

Ehh też tak mam a potem jak zaglądam do szafy zastanawiam się po co jej tyle koszulek czy sukienek:)

ja mam synka ale tez uwielbiam kupowac mu ciuszki,nie kupuje duzo na raz bo wiem ze za tydz-dwa nie beda juz dobre,bo rosnie jak na drozdzach i nie ma sensu bo to naprawde wyrzucanie pieniedzy a ciuszki ida w karton a poza tym nie mam piwnicy i male mieszkanko wiec nawet nie mam gdzie tego gromadzic
fakt faktem ze ja tez ciepie na zakupocholizm i zawsze wracajac ze spaceru cos mamy bo ja ogolnie uwielbiam kupowac

w "M jak Mama" przeczytałam że kobiety prawie o 50% więcej wydają na swoje córki, niż jeśli mają synów. I to podobno już od pierwszych dni życia dzieciaczka, więc wszystko w normie Tusiaczku:)

Znam dobre lekarstwo na zakupoholizm: brak kasiory :)) Ja nie mam więc nie kupuję (tylko to co niezbędne), gdybym miała też bym kupowała :))