Mnie sie wydaje ze narzeczony moze miec jakis problem ktory mu zaprzata glowe... chyba ze ma akis kryzys i niechce sie przyznac zeby cie nie zranic... bo z finansami jakos sobie radzicie? Bo moze byc tak ze niema pieniedzy na wesele i jest mu wstyd... w sumie to najwazniejzze to szczerze pogadac bez naciskania..powiedz zexdasz mu czas i powiedz mu o swoich uczuciach ze niewiesz cocmasz myslec w takiej sytuacji...kazdy by sie martwil na twoim miejscu zwlazcza jesli in sam wczesniej wyszedl z inicjatywa..

Powiedziałabym co czuje nie oczekujac odpowiedzi, ale tego, zeby przemyslal co teraz i dala czas tydzien czy dwa na zastanowienie.

U mnie tak było,zaręczyliśmy się w 2011 i cisza,mój nie chciał wesela i wogóle kasy nie mieliśmy.Potem zdecydowaliśmy się na dziecko a co za tym idzie trochę na siłę ustaliliśmy datę ślubu itd.Także od maja jestem mężatką ;) mój mąż mimo wszystko również się cieszył ze ślubu i wesela

Moj oświadczył mi sie po roku związku. Nigdy nie mówił szczególnie o ślubie a im bardziej naciskałam tym bardziej był na nie. W sensie zmieniał temat. Kilka razy na odwal sie walnął jakieś " w przyszłym roku" . Dłuższy czas o ślubie nie wspominałam . W lutym mija 7 lat razem a on tydzień temu uklęknął i zapytał czy w przyszłym roku za niego wyjdę . Juz mamy wybrana sale i na 90% zarezerwowany termin na Wielkanoc . I cieszę sie ze sam do tego dojrzał a nie zrobił tego na sile przez moje nalegania .