Chyba nic nie można

Nic. Po co uczyc dziadostwa..To jest jego praca i jego zasmarkany interes, dostaje za to wynagrodzenie i to nie małe..

ja chodziłam prywatnie, więc i tak płaciłam, ale po porodzie też zaniosłam alkohol. Za pierwszym razem whiskey , za drugim jakąś droższą wódkę , chyba czarnego Chopina - nie pamiętam.
Ja byłam bardzo zadowolona z niego i chciałam jakoś podziękować

Ciaze z moim drugim synem prowadzila najlepsza lekarka na jaka moglam trafic. Przyjmowala mnie na nfz w poradni patologi ciazy. Dzieki niej mialam szybko cc ktore zreszta przeprowadzala. Interesowala sie mna w szpitalu zdjeła mi szwy gdy bylam juz wypisana .
Serdecznie jej podziekowalam i kupilam jej Rafaello i ladnie zapakowalam.

Chodziłam prywatnie więc słowo na końcu dziękuję w zupełności wystarczyło i Pani dr zajmowała się mną jak najlepiej mogłam sobie wymarzyc w końcu to ich obowiązek

Po bardzo ciężkiej ciąży, podarowałam Pani Doktor po porodzie bombonierkę i moja płytę. Bo naprawdę byłam wdzięczna, wiele momentów było kiedy dzięki Bogu że zareagowała szybko i skutecznie. Ale ogólnie nie uznaje prezentów dla lekarza. U mnie to byly wyjątkowe okoliczności.