Ja osobiście nie wierzę w takie rzeczy..

ja też w to nie wierzę ,ale moja mama tak heh wiąże sie czerwone kokardki do wózków łóżeczek itd żeby nikt nie dał uroków a tak poza tym to gratulacje doczekałaś sie:) a kiedy fotki małej zobaczymy:)

Ja wierze i słuszalam o paru takich przypadkach zauroczenia.

Może Twojej małej się ciocia nie spodobała? :) Ale w żadne takie zauroczenia nie wierze

Wierze i dlatego wieszam czerwoną wstążeczkę na wózku i łóżeczku tak na wszelki wypadek...A jak odczynić urok to szczerze ci powiem nie wiem,ale jak będę w PL to się zapytam mamy,bo zawsze dobrze wiedzieć.

Wierzę, ponieważ kiedyś mojego brata (chyba) zauroczono (oczywiście w wieku niemowlęcym). Byłam wtedy ok. 10-letnim dzieckiem i z tego co pamiętam- przecierano mu twarz pieluszką namoczoną (jego?) moczem.

http://spec.pl/rodzina/macierzynstwo/czy-mozna-rzucic-urok-na-dziecko

Ja także w to wierzę

Wierzę w Boga, ale zauroczenie chyba jest możliwe..też miałam takie akcje jak mój synek był mały i nawet pytałam też tutaj dziewczyn o to :/, w wózku zawiąż czerwoną wstążeczkę a wybierając się następnym razem do takiej 'podejrzanej osoby, załóż malutkiej coś czerwonego :) jak nie pomoże, to nie zaszkodzi :D Wszystkiego dobrego Wam życzę.

nie wierze za kazdym razem jak wychodzimy gdzies to prawie kazdy zwraca uwage na mojego szkraba i sie nim zachwyca (mowa o nieznajomych osobach np w sklepie nawet na bazarach wczoraj bylam i baby mnie zaczepialy i wychwalaly mlodego :D ) i jakos jeszcze nic mu sie nie stalo nidgy a czerwonej kokardki nie mamy ani nic czerwonego kiedys byla przyczepiona do wozka ale odpadla i zginela i juz nie wiazalam innej

wierze w to