« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
staramysie
staramysie

2012-06-03 23:11

|

Objawy ciąży

Zmartwienie

Jejku tak strasznie się martwię tymi plamieniami... Nie nasiliły się, nadal są brązowe ale dziś wyleciał ze mnie spory skrzep:/ Nic mnie nie boli... Sama nie wiem co się dzieje:( Rano wizyta u lekarza:( Myślę, że gdyby było coś nie tak to bolał by mnie brzuch czy coś takiego:( Jejku tak bardzo mi zależy na tej ciąży i chyba dlatego tak panikuję:(
Teraz byłby to piąty tydzień. Myślicie, że lekarz zobaczy już prawdopodobną ciążę? I co ewentualnie jest nie tak?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulina89

JA na samym początku też miałam lekkie plamienia, dlatego do 10 tyg nie zdawałam sobie w ogóle sprawy z ciąży. U mnie to były resztki po oczyszczaniu się organizmu, ale na wszelki wypadek powiedz o ty lekarzowi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84

Tylko lekarz ci w tej sytuacji powie co się dzieje. W 5 tygodniu już powinien coś widzieć. Daj koniecznie znać po wizycie. Trzymam kciuki by było wszystko dobrze.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kacha137

Możliwe ,że organizm jeszcze reaguje jak na miesiączkę , stąd plamienia :) A 5 tydzień powinien być juz wykrywalny na usg, może nie serduszko ale pęcherzyk na pewno..
Bardzo bym chciała żeby wszystko było ok. Jutro się dowiem co i jak. A i jeszcze jedno czy to normalne, że nie bolą mnie piersi? Trochę się powiększyły ale bólu nie czuję.
Akurat z braku bólu piersi to ja bym się cieszyła, a nie martwiła. Mnie tak bolały, że nawet musnąć ich się nie dało, nie mówiąc już o np. przytulaniu się do męża...
Co do plamienia- ja też miałam od 8tc, ale krwisto czerwone ze skrzepami co jakiś czas. Dostałam Duphaston, leżałam 4tygodnie i wszystko było ok- mam ślicznego synka. Brązowe jest chyba jeszcze z przestawiania się organizmu na "niemiesiączkowanie"