« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetamoc45
anetamoc45

2011-09-23 21:15

|

Pozostałe

Zrozumiec dwulatka

Pomozcie mi zrozumiec mojego dwu letniego syna, bo juz nie wyrabiam. Ogolnie nie jest zly przechodzi ten bunt i bije inne dzieci, ale od jakis 2tygodni jest nie do zniesienia, co rusz wyje (doslownie), ciagle chce na rece, gdy go wezme gryzie, bije, ciagnie za wlosy. Mnie nie kocha, ojca tez nie kocha tylko Michaela brata. A juz wieczorem to jest masakra od 6 nic tylko krzyk, kapac sie nie bedzie, jesc nie bedzie, spac tez nie. Przedwczoraj zauwazylam, ze wybily mu sie zeby, ale syrop przeciwbolowy nie wiele pomaga. Juz nie wiem co z nim robic

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

A może tak po prostu nie reagować? Wytrzymać wrzaski, piski... nie brać na ręce. Dopiero jak się uspokoi.
Tak przynajmniej zaleca Super Niania :) Tak na logikę jeśli teraz go nie poskromisz to z każdym dniem będzie gorzej i gorzej a za parę lat napluje Ci w twarz... Dzieci powinny znać granice.
Mój ma przeszło rok ale już wie że żadnym płaczem nic nie osiągnie. Takie przeszkolenie go trwało około 2 tygodni. On beczał bo np. chciał na ręce albo mój telefon a ja nic... beczał, beczał... a ja nic... No i w końcu przestawał i zajmował się czymś innym. Wiele razy to przechodziliśmy i po dwóch tygodniach w ogóle przestał beczeć tylko grzecznie pokazuje paluszkiem jak coś chce a jak mówię że nie wolno to od razu odpuszcza i wraca do zabawy. U nas teraz nawet radia, telefony, gniazdka są niezabezpieczone i na wierzchu bo wiem że on tego nie ruszy. Oczywiście mam go na oku puki co.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jessica1166

Ja miałam podobnie z moją pierwszą córką,czym bardziej ją głaskałam ,i żałowałam to ona była nie do wytrzymania,w końcu koleżanka poradziła mi że mam nie reagować na jej płacz i inne widzi misie,i pomogło,za każdym razem jak zaczynała histeryzować,ja zachowywałam się tak jakbym ją nie zauważała,poszłam do kuchni i robiłam co miałam robić,a ona płakała,w końcu widziała że nikt się nią nie interesuje więc przestała płakać,parę razy tak zrobiłam i już nie plącze i nie histeryzuje.W końcu zaznałam spokoju,choć nie na długo bo moja 10 miesięczna córeczka tez zaczyna płakać jak się jej coś nie podoba,albo jak jej coś wezmę z rączki ,czym by mogła zrobić sobie krzywdę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angelka90

moja mala ma poltora roku i chyba juzprzechodzi ten bunt bo kapac tez sie nie chce,myje ja chusteczkami albo przy umywalce . do samochodu nie wsiadzie, jak juz to tylko do mnie na kolana. maasakra, juz ie boje co to dalej bedzie:(