Agawita dziękuje za wpis na moim blogu i otuchę ;)) a swoją drogą fajnie, że już się mieścisz w swoje ulubione ciuszki... ja sobie odłożyłam z 10 par moich ulubionych spódniczek i rurek na czas po ciąży... i ciekawa jestem czy wejdę... bo byłam bardzo wąska wcześniej w pasie... 

ps. sukienka bardzo ładna! ;)

mam podobna, w ciazy miescilam sie w niej do 5 miesiaca a po ciazy od razu bez problemu ja zalozylam:)

Najgorsze byly pierwsze zakupy po porodzie, poszlam do sklepu i wzielam pare rzeczy w moim stylu, ale duzo wiekszych niz normalnie i....w nic sie nie zmiescilam  a myslalm ze juz sa b. duze:/To samo bylo z przymierzaniem starych ciuchow "sprzed", dlatego wiekszosci sie pozbylam, z zalozeniem ze i tak juz sie nie przydadza, zostawilam tylko najbardziej ulubione.

Grunt to cierpliwosc, sie doczekalam;)

Niluss, tylko Ty pewnie jestes CO NAJMNIEJ 10 lat mlodsza ode mnie, a pewnie 15, wtedy tez latwiej mi bylo zrzucicc kg. niz teraz...ale i tak- nie jest zle:)

No ulga, ze sie znowu normalnie wyglada:)

eee.. Myślłąm, żę swoje foto wrzucisz ;/
Ale brawo!
Mi jak się dupsko zmieściło w spodenki, które były na mnie zamałe... mało się nie posikałam ze szczęscia ;D