Blog: agawita

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita
agawita

Już dawno zrozumiałam znaczenie slowa "pociecha", widzę że to życie ma tak mało pozytywów a codzienność przytłacza, że to dziecko naprawde czasem ratuje przed dołkiem ostatecznym...

Rodzina mi się wykrusza, nie będe wchodzić w szczegóły, po prostu w ostatnich latach z rodziną widuję się głównie na pogrzebach :( A dzisiaj zadzwoniłam do wujka, bo 2 tyg. temu jak rozmawialiśmy uskarżał się na bóle i okazało się że jest w szpitalu- marskość wątroby...Ledwo mówił jak do niego dzwoniłam, będzie w szpitalu 3 do 5 tygodni i mam nadzieję że sie z tego wykaraska- odwleczemy w czasie następny pogrzeb... 

Z innej bajki: dzisiaj dostałam telefon z konkurencyjnej firmy, chcą mnie przejąć, za oczywiście ( dużo ?) lepszą kasę niż zarabiam dotąd. W firmie tej pracuje już 5 osób z mojej firmy, po prostu podkradają nam tych najlepszych ludzi za lepszy zarobek. Jeden kolega jeszcze jest w dziale do końca kwietnia, a potem też tam przechodzi po ośmiu latach u nas.

I nie wiem co mam zrobić, bo miesiąc temu mój B. stracił pracę( firma splajtowała) i dopiero od tygodnia ma nową( umowa zlecenie, jak zawsze ) Dodatkowo wiszą mu 1500 zł, z niezapłaconej częściowo wypłaty, więc straciliśmy na tym jakies 4 tysiące, lub więcej- nie liczylam bo wolę o tym nie mysleć. W takiej sytuacji ciesze się że mam umowę w solidnej firmie, wypłatę zawsze ostatniego na koncie i więcej niż średnią krajową na tą chwilę( z obietnicą podwyżki w tym roku). Nie wiem czy ryzykować jakieś zmiany...Brakuje mi dawnej energii i chęci do zmian i wyzwań :(

No nic, powiedziałam że się zastanowię i jutro zadzwonię, z drugiej strony tam same znajome twarze, więc początek pewnie nie bylby taki trudny. Pomyślałam też że powiem mu  że na chwilę obecną nie dojrzałam do zmian, ale mogą zawsze się do mnie zwrócić jak będa znowu kogoś potrzebować- zostawię sobie furtkę.

Teraz o dziecku- za 3 tygodnie skończy 3 lata. Potrafi już śpiewać całego " Misia Uszatka" z pamięci, pieknie tańczy, bardzo ładnie mówi- na przekór utyskiwaniu pani w żłobku jeszcze 3 miesiące temu, że musi iść do logopedy( powiedziałam że przed 3 rokiem życie nigdzie nie idę). A w tym tygodniu po raz pierwszy narysowal głowonoga :))) To są ufoludki na zdjęciu poniżej, jakby ktoś nie wiedział. Bo ma teraz 100% fazę na ufoludki, roboty( jak widać na innym zdjęciu), rakiety kosmiczne itp. No i Świnka Peppa leci u nas codziennie, poza tym " Miś Kuba", "Dora", "Adaś  i Tosia", "Mali Einsteini", " Timmi, Timmi", no i "Dobranocny Ogród"- mimo że to "dla dzidziusiów" ;) Era (bajkowych) koparek, samochodów i samolotow jak na razie przeszła w zapomnienie ;)

Był zdrowy przrez cała zimę- kompltnie nic się go nie łapalo, do tego stopnia że raz był w żłobku  w dwójkę, z koleżanką( reszta chora). No a teraz go złapalo i już trzeci dzień ma straszny katar a czasem też gorączkę- mam nadzieję ze to nie ospa, bo u nas jest epidemia.

OK- tyle sprawozdania, długo nie pisałam to ciut przydługie wyszło. Pozdrawiam wszystkich:)

*********************************************************************************************

Rysuję głowonogi:)

Oto i one

Ja i moje roboty

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Fajny Alek! No i proszę jaki zdolny :) Głowonogi bardzo mi się podobają i jako ciocia wirtualna jestem z nich dumna :) 

A mój nie chce śpiewac :((((( za to tańczyć i malować owszem.

Z tą pracą to sama zastanawiam się co bym zrobiła....więc Ci nie podpowiem... hasłem nie rzucę.

Wskakuj na rower to będziesz widziała więcej pociech wokół siebie ;) a może przyjdzie chęc na wyzwania.

Serdecznie pozdrawiamy!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Dzięki :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Kamila, dzięki:) Przede wszystkim jak pisałam wsiadam na rower, bo to jest praca 8 h za biurkiem chyba ktora to sprawia, nawet jak siedziałam w  domu to robilam grube kilometry z wózkiem na spacerkach codziennie- a teraz lipa...

 W mojej  firmie jest taka moda na odchudzanie się z dietetykiem u mnie w dziale 2 dziewczyny+ jeden mąż kolezanki,a  w dziale obok koleżanka chyba z 20 kg schudla z dietetykiem.

W ostateczności może tez się zdecyduję, ale w sumie to ja wiem co powinnam jeśc a czego nie- tego jestem świadoma, niektorych rzeczy nie mogę niestety sobie odmówic np. piwa ;)

Ps. moja obecna  firma jest dużo większa i lepiej ustawiona na rynku niż tamta, ale tamta też dobrze prosperuje...Pracuję w polskiej firmie ktorą chyba każdy zna;)