Wiem że z tych zdjeć wynika że mam masę wolnego czasu i w ogóle życie jak w Madrycie, niestety rzeczywistość wygląda inaczej i nasze życie moje i mojego B. w 80% kręci się wokół pracy. Chyba dośc tego dobrego i czas coś zmienić bo czuję że się zajeżdżam. Lipiec to byl prawdziwy hardkor, myślałam ze albo sama padnę albo kogoś zabiję. Na szczęście akurat były ŚDM i dzięki temu przymusowy dlugi weekend( 4 dni) ktory chyba uratował mi życie.

Pora coś zmienić naprawdę, niestety chyba dopiero po urlopie ktorego jeszcze nie miałam, bo na razie nie mam siły na żadne zmiany( żeby dalej tak zapier..lac też już sily nie mam).

Ale może o przyjemniejszych sprawach niż praca. To troche wolnego czasu, ktory mamy dla siebie przeznaczamy często na rozne wycieczki. Bloga prowadze  głównie żeby to dokumentować, ostatnio zaniedbałam a więc nadrabiam za ostatnie 3 m-ce. Lubię potem do tego wracać po miesiącach lub latach...

W czerwcu moja firma zorganizowała impreze z okazji Dnia Dziecka

Także w czerwcu po raz pierszy zostawilismy małego u dziadków na parę dni i pojechaliśmy SAMI na długi weekend do Wiednia.

Pałac Schoenbrunn

Jednym z wrażeń z Wiedna jest że wszędzie jest zaja..ste jedzenie:)

Tutaj malo lokalna pizza ale fajnie wygląda na zdjęciu ;P

Wiedeń

Po tym wekendzie miałam jeszcze jeden dzień wolnego wiec skoczyliśmy do Pieskowej Skały, zamek został otwarty na wiosnę po renowacji i teraz praezentuje się tak

Gdzieś pomiędzy Pieskową a Ojcowem

Poza tym nasz ulubiiony Czorsztyn, także w tym roku w lipcu wybraliśmy się na weekend

Niedzica

Góra Wdżar w Czorsztynie

Czorsztyn, skansen który powstał po powstaniu zalewu( przeniesiono tam chaty z obecnie zalanych wodą wiosek) Jak widać pogoda była chmurna, ale dzięki temu bylo mniej weekendowych turystów ;)

A tu jedna fotka z Pustyni Błędowskiej, warto sie wybrac na jedyną prawdziwą pustynie w Europie (niedaleko Olkusza)

A to jeszcze przed nami, na początku września Chorwacja, taki widok będzie nam towarzyszył przez parę dni, tutaj "nasz" domek(  a raczej widok dzialki)

A koło tej skaly lubilismy nurkowac w zeszlym roku

A po droze, tak jak rok temu spędzmy jedną noc w tę i jedna spowrotem nad Balatonem( polecam z malymi dziećmi- warunki dla dzieci idalne i ceny nie powalają tak jak gdzie indziej)

Na koniec jeszcze 2 fotki z imprezy pod tytulem "Dni Owada" ;) Odbywała się nieoopdal naszego domu na Uniwersytecie Rolniczy a owady tak zafascynowaly moje dziecko że musialam tam iśc z nim dwa razy ;)

Owadów się nie boje

Tygrys?

Tyle u nas z  rzeczy pozytywnych, innych po czasie i tak nie chcę pamiętać. Życzcie mi dośc sily żeby zerwać z tą pracą...

Pozdrawiamy:)

Ps. a w planach jeszcze Wrocław i na pewno wybierzemy się za radą Migreny do zamku w Tenczynie, ale takie okoliczne wycieczki to my robimy często, fotki tutaj są tylko z kilku wycieczek, było ich więcej,