Blog: agg

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agg
agg

2012-12-21 00:00

|

Komentarze: 21

K.

Gdzie ja mam się wygadac jak nie tu...

eh Już nie mam siły, wiadomo jak w każdym związku są lepsze i gorsze chwilę... ale to co się dzieje teraz... Momentami.... chciałabym zakończyc ten związek... a jeszcze zeby było smieszniej za miesiąc slub... już naprawdę sama sobie wkrecam, ze to dla dziecka. a tak nie jest nie było!...

Wieczne kłotnie... az wstyd się przyznac o co... o seks, o byłych, byłe... o stosunek jednego do drugiego...

Nawet tego klotniami nazwac nie mozna tylko wielkimi awanturami... 

Najgorsze jest jak już usłysze testy, ktore ojciec walił do mojej matki... Nie chcę zyc z drugim moim ojcem...

Przez cały tydzien pochlipuje, czasami nawet sama nie wiem o co... smieszne.

Wiem, że w większosci to ja zaczynam awantury... po co...? dobre pytanie... nie mam pojęcia, nie umiem inaczej... siedzi cos we mnie i mnie gryzie..

Wiecznie się czepiam o jego była... moze to przez kompleksy, Ona piękna, zgrabna, wrecz chudziutka... a On mi mowi, ze to ja jestem jego największą miloscią... i koniec ja w to nie wierze... w nic nie wierze co mi juz mówi... kilka miesiecy temu gdy bylam w Anglii jakis czas, wyslal sms;a do Niej (pozniej znalazlam, przy Nim), niby nic tam nie bylo... ale po co...?

I to nie chodzi o to, ze jestem zazdrosna, po prostu ktos kiedys mnie kosmicznie zranił... ktos kogo bardzo, bardzo kochałam... i teraz po prawie 3 latach zwiazku nie umiem zaufac, to nie Niego wina, tylko moja.... z tym, ze ja sobie nie umiem z tym poradzic... i tak od jednej sprawy ciągnie się druga, bo sobie cos wmawiam...

Eh. dzisiejsza awantura zakonczyla się ostrymi slowami... nie wiem czy jeszcze się zobaczymy w ogóle... nie wyobrazam sobie dalszego zycia, osobno i razem tez nie bardzo... :(

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetiii19

to nie wiesz co piszesz? " powiedziałam mu że nigdy w życiu nie zobaczy dziecka , że ja się idę pakować i wyprowadzam od jego rodziców..napisałam to żeby go postraszyć w nerwach.."

No akurat czasami tak się w życiu zdarza że się napisze o 2 słowa za dużo i później się tego żałuje. ;] mój facet jest czuły i wrażliwy , zabolało go to strasznie..więc skoro zawiniłam to czemu miałam go nie przepraszać?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetiii19

Jeśli miałabym taką sytuację że miałabym Partnera który ma dziecko z wcześniejszą Partnerką to tolerowałabym ich kontakt ze sobą tylko ze względu na dziecko i jeśli ta rozmowa miałaby się tyczyć tylko dziecka..Nie mam nic do tego jak popisze na fejsie ze swoją byłą jak jej się układa z chłopakiem , kiedy sie przeprowadza do niego do Warszawy a ona jest z Wrocławia..nie raz ona pierwsza napisze , albo on. Nie jestem taką zazdrośniczką :D nie mam zamiaru go ograniczać w czymś takim bo właśnie przez te ograniczenia rozpada się więcej związków. Związek polega na zaufaniu ;]

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetiii19

Kurde Misiaqlek. Jezu ich rozmowa na temat dziecka ma polegać tylko na czymś takim "o której mogę wziąć małą/małego?" "o której mam odstawić małą/małego?" "kiedy przyjedziesz po małą/małego?" a nie że mają sobie baraszkować na fejsbuczku albo w smskach jak to Niunia albo Niuniuś słodko zasnął i wołał tatusia przed snem ;]