w dzien nie było tragedi. mała pytała o cycusia ale jakos dało sie ja zajac. wieczorem o 20 po kapieli wlacxzyłam jej pioseneczki i na jasiczku bujałam. mała zaczeła przymykac oczka i nagle wstała i : "cyca da". i tak w kolko., najpierw wrzask, potem placz, cała sie zasmarkała i tak po 1,5 godziny walki zasneła zz piciem w rekach. z nerwow az mnie brzuch rozbolal. i prawie sie podałam. ale skoro juz tyle wypłakała to nie ma sensu jej dawac. spała o dziwo do 4. zawsze pobudki były koło 24 i 3. No i znów sie zaczeło to samo ale troszke z mniejszym natezeniem. I po 1,5 godziny zasneła. rano nie pytała o cyca dopiero nie dawno znow przyszła. powiedziałam ze juz nie ma mleczka i odeszła. mam nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej....

Mleka mm nie chce pic jedynie wode w nocy piła.