Blog: ancia415

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancia415
ancia415

Leze wlasnie w i lzy same leca mi po ppliczkach. Nie mam juz sily na to wszystko co sie dzieje ;( wszystko mi sie wali. W srode rano maz mial wypadek samochodowy wpadli w poslizg i dachowali w row 2-3 metrowy samochod jest do kasacji cale szczescie ze maz i koledzy z pracy jedyie sa mocno poobijani gdyby jechali szybciej pewnie by nie przezyli;( wpadli w row kilka metrow od rzeki.... Zaraz zanim wypadek mialo 7 aut. Przez godzine maz stal i zatrzymywal samochody zeby czasem juz nie bylo kolejnych wypadkow. Ja znow Jestem w szpitalu z kubusiem trafilam tu w srode w nocy. Przywiozla nas karetka po tym jak kuba nie mogl zlapac oddechu i sie dusil. Na wstepie juz przyjmujaca nas pani dr wyskoczyla do mnie z krzykiem jak moglam wezwac karetke do dziecko ktore tracu oddech jak ono nie bylo sine kilka minut.dodala ze przeztakie mamuski ludzie umieraja. Stwierdzila ze dziecko zdrowe z lekkim kaszelkiem i ze mam podpisac papiery ze nie zgadzam sie zostac w szpitalu bo ona ma pelny oddzial i mam jechac do domu. Powiedzialam ze zadnych takich papierow nie podpisze jesli uwaza ze jestesmy zdrowi to ma mi ona podpisac ze odsyla nas do domu i z wielkim fochem nas przyjela mowiac zeza kare zostaniemy tu na 9 dni i dala "zdrowemu dziecku " antybiotyk i poszla wielce oburzona dalej spac bo byla godz 24. Okazalo sie ze mamy zapalenie pluc czekam na dyzur tej malpy by powiedziec jej jak zdrowe jestmoje dziecko....sorki za bledy ale przez lzy rozmazuje mi sie tekst na telefonie. Musialam to z siebie wyrzucic. Jak wrocimy trzeba sie jakos ogarnac znaleźc samochod bo dojezdzam do pracy. W samochodzie byly rowniez foteliki wiec kolejny wydatek. nie mam juz sily ostatnio ciagle choroby szpitale wypadki teraz juz tylko smierc i chyba najlepiej moja bo mam juz dosc ;(

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
boszka89
O matko.. współczuję Ci, to naprawdę dużo ciężkich przeżyć w jednym czasie. Ale najważniejsze że wszyscy żyją, i Ty też masz dla kogo żyć. A ta lekarka niestety zachowała się bezdusznie, pracuje pod presją i niestety są tego efekty, bo wyżywa się na pacjentach. Dużo zdrówka dla Kuby i męża. A
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik
Jeju tosie u was dzieje... Wspolczuje ale najwazniejsze i tego sie trzymaj ze sytuacja opanowana i zyjecie i nadal macie siebie! Nie pozwalam Ci myslec negatywnie!. Chociaz czasem wydaje sie ze czlowiek wiecej nie zniesie po chwili okazuje sie ze wszystko sie jakos samo rozwiazuje i naprawia...i sa tez ludzie ktorzy nas wspieraja.. Sama mialam chwile zalamania kilka dni temu... Przytulam was mocno! ! Duzo zdrowka i sily wam zycze;***
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
Ania ! Przestań ! Dasz radę ! Masz super dzieci i męża.! Choroby trzeba przetrwać , wiem ze łatwo mówić , moi też oboje.chorzy ciągle . Dzięki Bogu, ze.mąż przeżył wypadek i nie stało się nic poważnego . Na lekarke pisz oficjalną skargę, bo to jak lekarze traktują ludzi teraz przechodzi ludzkie pojęcie. Do dyrekcji szpitala i NFZ. Nie będzie się czuła panią świata . Ściskam Was mocno ! :*
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
finjenta
Nie mów tak nawet.. najważniejsze że mąż jest cały i zdrowy. Będzie dobrze Ania ❤
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita
O matko, serdecznie współczuję, ale wiesz że to się mogło gorzej skończyć... Nie myśl o wydatkach bo to nieważne... A co do lekarki to jest efekt tego co się dzieje ze służbą zdrowia a będzie tylko gorzej, strach się bać :(życzę żebyście szybko doszli do siebie po tym wszystkim.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84
Az mnie dreszcze przeszly. Najważniejsze w tym wszystkim jest to ze maz zyje i nie ma uszczerbku na zdrowiu. To by była dopiero tragedia. Co do lekarki brak słów. Ja juz dawno stracilam wiare w lekarzy. A co powiedziala jak jej oznajmiłas ze zapalenie pluc? Trzymaj sie. Pisz do nas. Będziemy wspierać.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancia415
Wiem ze najwazniejsze ze przezyl ale juz wczoraj wszystko puscilo. Cale emocje nagromadzone przytloczyly mnie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik
Czasami dobrze sie pozadnie wyplakac to pomaga..pozniej zrobic krok do przodu. Wszystko sie ulozy, Po koleji pozalatwiacie wszystko.najgorsze za wami a lekarzami sie nie przejmuj Ty wiesz najlepiej co dla Dzieci jest najlepsze...intuicja matki zawsze sie sprawdza..a lekarze tez ludzie czasami nie radza sobie sami ze soba na ich reakcje niemamy wplywu..sami musimy dzialac. sciskam mocno ;*
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamciosik

Głowa do góry:) Bedzie dobrze. Tweraz zycze duzo sił i zdrowia dla męza i Kubusia. A lekarke nastrasz skarga albo ja złoż bo w duoach im sie poprzewracało w tych szpitalach

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987
Aniu.jestem z.Tobą.całym serduchem w tych smutnych chwilach. Wiem że.dasz.rade już tyle razy okazalas.ze.jesteś.dZielna. my kobiety wiele przetrwamy A.w.trosce.o własne.dZiecko nie.damy sobie kitu wciskać. Kochana na.pociechę- u mnie.meeega trudny okres w zyciu. Wiele.by pisać Ale.nie.jestes sama. Życzę c wszystkiego co najlepsze aby sie.odmienilo