Blog: angela891

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela891
angela891

2011-01-08 10:36

|

Komentarze: 17

Wczorajszy wypad

Bylam wczoraj z malym u kolezanek...Jedna ma prawie 4 letniego synka, druga 2 letnia corke, gadamy i rozmowa zeszla na temat tego co podaje malemu do jedzenia, 

-Ja: Dostaje dania sloiczkowe dozwolone w jego wieku, owoce, warzywa dania miesne plus mleczko, a wieczorem mleczko z kleikiem

-Gosia: To nie dajesz mu jeszcze chrupkow i biszkoptow?

-Ja: nie nie daje, jeszcze nie sprobowal wszytskich warzyw i owocow a juz mam mu dawac chrupki i biszkopty?No chyba zartujesz.

-Kasia; To by sobie po ciuckal .

-Ja: Nie daje i narazie dawac nie bede nie widze takiej potrzeby.

-Gosia: A danonki mu dajesz?

-Ja: Nie nie daje i nie bede dawac, bo to sama chemia przereklamowana,przyjdzie czas to dostanie jogurt naturanlny z owocami 

-Kasia: Mi tam mama mowila ze mozna dawac.

-Gosia: Inne dzieci jedza danonki i zyja.

-Ja :Inne dzieci jedza danonki bo mamy nie wiedza co jest w srodku i nie czytaja etykiet... 

-Gosia:To kiedy on sie nauczy jesc?

-Ja: On umie jesc, i jak narazie nie ma anemii jak wasze dzieci bo jedza tylko kinderki i parowki z ketchupem(Nie wytrzymalam juz)Wybralam najlepsze teksty z rozmowy, poprostu nie myslalam ze moje kolezanki sa takimi idiotkami. 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika84
Hehe :)) BYwa, ja tez czasami nie moge uwierzyc w niektore rzeczy, ktore wyprawiaja moimi znajomi ze swoimi dziecmi. tak czy inaczej nie to jest najgorsze, niech kazdy sobie wychowuje po swojemu, mnie doprowadza do bialej goraczki natomiast narzucanie innym swoich sposobow na zywienie/pielegnacje/zabawe/ wychowanie dziecka..
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

hmm.... wiadomo,najłetwiej oceniac innych a nie patrzyć na siebie :D

niestety kobiety,a szczegolnie matki,już tak mają.oczywiscie nie ogolniam,że wszystkie.

 

 

aha,ja podaje mojemu roczniakowi od czasu do czasu parówkę,co prawda bez keczupu. danonek też się zdarzy,i kinderek tez... hm wiec jestem IDIOTKĄ?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mona410

Twoje koleżanki dają przynajmniej danonki i chrupki. Bo ja mam koleżanke ,która jak jej synek miał 3 latka, dawała mu po za pizza, parówką, chipsy, cole, i uwielbiał miętowe tic-taki :(

A myślisz, że w daniach słoiczkowych nie ma chemii? :) To powiedz jakim cudem taki niewinny Gerber ma date ważności 2 lata?! Cały nasz świat który nas otacza jest okraszony konserwantami i chemia.. Niepotrzebnie wdałaś się w taką gadkę..w której każda z was była jedna drugiej warta :] Zachowałaś się podobnie. Ja uważam, że rada jest na to taka - albo pieprzyć koleżanki ( i zostać w jakimś sensie sama), albo nie wchodzić w dyskusje i uszanować siebie nawzajem i zasady wychowania innej.. Co kobieta to teoria, tak jak wspominala Ewelina :)

Tak myślę jeszcze nad tymi słoiczkami.. jakie jest wyjscie? Gotować samemu?..- ha.. zdrowo to będzie jedynie jak zrobisz przecier z marchewy ze swojego ogórdka a i tak wchłonie ten cały syf - jesteśmy w dupie ;P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiki218
Ja mojej daje od czasu do czasu danonki i parowki, bardzo je lubi a raz na jakiś czas na pewno jej nie zaszkodzą :P a chrupki wsuwa odkąd skończyła 6 miesięcy.  Każdy wychowuje swoje dziecko jak chce i już. Ważne, żeby dziecko było zdrowe a jak jest żywione to już sprawa jego i matki.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela891

Chyba zle zrozumialyscie, wczesniej nie chcialam sie im wtracac jak zywia swoje dzieci, bo to nie moja sprawa, tylko ze ich dzieci nie jedza zadnych wrtosciowych posilko, bo od poczatku tj 5-6 miesiac zycia dostawaly lizaki, czekoladki chrupki, biszkopty soki w ktorych jest 80% cukru, chleb z dzemem z lidla w ktorym jest 86% cukru. Nic innego nie rusza, caly dzien jedza gumy rozpuszczalne, kinder niespodzianki chipsy normalne jak dorosli, pija coca cole dlugo by wymieniac... ja nie mam zamiaru tak zywic mojego dziecka. Sorry ale jak slysze Adas znow nie chce jesc zupy no to mnie ch*** strzela, skoro widze ile kinderkow zjad i gum rozpuszczalnych. Ich dzieci nawet nie wiedza co to glod bo ciagle sa zatkane slodyczami.Ciagle maja anemie, i sa chude jak szczupaki,nie mowie zeby dzieci upac ale jezeli 2 letnie dziecko wazy nie cale 11kg to moim zdaniem juz troche za malo.

Listopadowa, nie mowie ze jestes zla matka, kazdy robi co uwaza, ale jak mozna dawac czekolade i lizaki 6 miesiacznym dzieciom, uwazam ze na wszytsko jest czas i pora, i wiem ze 1 danonek raz na jakis czas nie zaszkodzi, czy parowki. Bez przesady.

Ale nie bedzie mnie pouczal ktos kto tak wychowuje wlasne dziecko.

Mruu zdaje sobie sprawe ze teraz nie ma jedzenie bez konserwantow i sztucznych barwnikow, ale wole wybrac jedzenie ze sloiczka niz wazywa z hipermarketu ktore kapcieja zaraz po przyniesieniu do domu i sa poprostu nie dobre.Ja daje malemu jablko starte czy inne warzywa to kupuje w sklepach z organic food sloiczki tez zawsze sprawdzam ile czego maja.I zadko kupuje Gerbera Raczej Hipp organic, albo Ella'a kitchen organic baby food.

To tyle mam nadzieje ze teraz juz zrozumiecie o co mi chodzi, na poczatku nie opisalam sytuacji dokladnie. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
No wiesz, ja na własne oczy widziałam jak matka dała swojemu 8  miesięcznemu synowi kubek z piwem alkoholowym. Poza tym powiedziała że mały lubi tylko przeciskaną przez praskę od czosnku parówkę albo kiełbasę.  Na spacerze nie była z nim od jesieni mimo że mieszkają na wsi obok pięknego lasu, bo mówi że nie będzie ryzykować przeziębienia bo leki tyle kosztują!!! A w domu parno, duszno, oni palą w przedsionku, dym dostaje się do pokoiku dziecięcego a wietrzone nie było chyba nigdy. I co mogłam zrobić? Miałam jej wykład strzelić? To by się oburzyła i obraziła śmiertelnie. Po prostu współczuję takim dzieciom.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
:) no widzisz :) koleżankom jak starym babsztylom trzeba czasem do rozumu przemówić :D
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
biniusiowa
moja kolezanka karmila corke słoiczkami to dziecko bylo takie grube ze nawet nie moglo samo siedziec w tych sloiczkach tez jest pelno chemi dostalam taki obiadek i zostawilam go w cieple a bylo lato i straszny skwar nawet sie nie zepsul nic wszystko ma chemie a najlepsze sa obiadki wlasnej roboty zadnej filozofi w tym nie ma troche wazyw woda i troszke masla ugotowac i zmiksowac   a ja swojemu przdacowi daje wszystko co na drzewo nie ucieka i jeszcze go cycem karmie  chrupki tez dostaje ale najbardziej co mu potchodzi to kiełbasa pozdrawiam
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
No wiesz, ja na własne oczy widziałam jak matka dała swojemu 8  miesięcznemu synowi kubek z piwem alkoholowym. Poza tym powiedziała że mały lubi tylko przeciskaną przez praskę od czosnku parówkę albo kiełbasę.  Na spacerze nie była z nim od jesieni mimo że mieszkają na wsi obok pięknego lasu, bo mówi że nie będzie ryzykować przeziębienia bo leki tyle kosztują!!! A w domu parno, duszno, oni palą w przedsionku, dym dostaje się do pokoiku dziecięcego a wietrzone nie było chyba nigdy. I co mogłam zrobić? Miałam jej wykład strzelić? To by się oburzyła i obraziła śmiertelnie. Po prostu współczuję takim dzieciom.