Blog: anja23

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anja23
anja23

Rozmawiałyśmy reszt ę dnia i pół nocy. Boże ile on kłamstw mi sprzedał. Jej jeszcze więcej. Był z nią na tych rajdach, nie pod namiotem z chłopakami. Wtedy co niby był chory, nie poszliśmy na bal, był z nią we Wrocławiu. Nigdy nie była w ciąży, aż do teraz. Wyprowadził się od niej, ale powiedział, że to chwilowa sytuacja, że taka separacja. Musi przemyśleć odpocząć. Ale wyraźnie dał do zrozumienia, że wróci niebawem. Cały czas miał z nią kontakt. Mimo, że nie mieszkali razem to się spotykali w każdej wolnej chwili. Wyszło mnóstwo dni, gdzie kochał się najpierw ze mną, a za kilka godzin z nią, lub odwrotnie. Obrzydliwe. Wiele razy chciała go wyjebać. To skamlał i płakał, że już nie będzie się ze mną spotykał. Że kocha tylko ją. Wierzyła mu tak jak ja. Pojechałam z nią do jego matki. Powiedziałam, że będzie miała jeszcze jedną wnuczkę. Niezłą miała minę. Uznała, że on całe życie ją krzywdził. To teraz będzie nas. Dramat. Powiedział jej, że zrobiłam to specjalnie. Kochaliśmy się, a potem uznałam, że mam dni płodne. Przycisnełam go… Rozumiecie???!!! Bezczelny gnój. Oni się od lipca starali o dziecko. I nie mogli. Ona chciała badania robić na płodność. On się nie zgodził. Wypominał jej, że coś jest pewnie z nią nie tak. Znów się kłócili. To nie wiem co? Chciał sprawdzić, czy ja zaciążę? Noo to ma… Ona mu powiedziała o ciąży również 10 marca. Ja miałam termin na 23 listopada, ona na 15 listopada. Także spodziewała się dziewczynki. Chodził z nią na usg, robił zakupy, a mnie olał ciepłym moczem. Moją córkę również. Przy mnie dzwonił do tamtej ze sto razy. Wróćcie do naszego   domu. Czekam na Was. Skamlał. Dała mi swój telefon i odebrałam jedno połączenie. Kazałam mu spierdalać do Honolulu bo jak go znajdę to wykastruję. I żeby się nie martwił, zaopiekowałam się jego laską i odwiozę ją pod same drzwi. Nic nie powiedział. Od tamtej pory zero kontaktu z jego strony. Z mojej zresztą też.

W sierpniu poszłam do adwokata. Zapytałam co mogę zrobić. Złożyliśmy pozew o utrzymanie mnie przez 3 ostatnie mies ciąży i 3 mies po urodzeniu dziecka. We wrześniu była sprawa. Kurwa takich bzdur naopowiadał przed sądem, że aż głowa pęka. Że to nie jego dziecko. Bo ja miałam kontakty z różnymi partnerami intymne. Nadużywałam alkoholu, brałam narkotyki, mam szukać tatusia gdzie indziej.  A jak coś to on chce testy. Że chciałam usunąć, że nie chciałam tego dziecka mieć, urodzić. I on nie będzie płacił na mnie nic, mam iść do pracy jak nie mam kasy. Byłam w 30 tyg ciąży albo dalej. Sedzina też krzywo na mnie patrzyła. Na zasadzie Zrobiłaś sobie dziecko to czego tu chcesz? Była niemiła. Ale i dla mnie i dla niego. Miała pretensje, dlaczego nie chodzi Pani do lekarza na kasę, należy to się Pani w ciąży. A już nie wiedziała o tym że terminy do lekarza na kasę to pół roku oczekiwania. Noo ludzie… Ostatecznie przyznała mi 500 zł na czas porodu i 500 zł na 3 mies po urodzeniu dziecka. Szkoda tylko że ani złotówki z tego nie zobaczyłam.

30 listopada urodziłam córkę. Moje maleńkie pimpi pimpi. Sama wszystko kupiłam dla niej. Ze strony dawcy zero kontaktu. W styczniu znów udałam się do adwokata napisać pozew o alimenty, ustalenie ojcostwa, pozbawienie praw, nadanie mojego nazwiska dziecku. Sprawa była 3 dni temu. To była dopiero masakra… Nie spodziewałam się, naprawdę. Sąd zabezpieczył przyszłe roszczenia alimentacyjne na kwotę 800 zł. Dokładnie tyle o ile prosiłam. Myślałam, że dostanę z 600. Byłam zadowolona. Napisała, że zabezpieczenie jest zasadne w całości, że ojcostwo zostało uprawdopodobnione na poprzedniej sprawie, że jestem sama, sama wychowuję małą, więc powinien płacić po 800. Super myślę sobie. Sad po mojej stronie. Więc poszłam na pewniaka.

Już pod drzwiami adwokat podszedł do mnie i powiedział, że sprawa się chyba nie odbędzie. Bo on złożył dnia poprzedniego pismo o przedstawiciela z urzędu. Zrobił z siebie biedaka, żebraka totalnego. Ale przyjechał. I ta sędzina się go pyta, czy możemy zrobić przesłuchanie wstępne, czy czekamy na pełnomocnika. No to on, że możemy. I najpierw ja( bo ja składałam pozew, to ja pierwsza)

- Ile Pani wydaje na dziecko?

Dodam, że przez całą ciąże i po urodzeniu małej zbierałam paragony, faktury za WSZYSTKO co jej kupiłam. I to pokierowałam. Opisałam i miała to przed nosem. Na dziecko wyszło mi 1600 zł miesięcznie(poparte dowodami). Spora częśc, bo prawie 500 zł to wkład za część córki do opłat za mieszkanie (czynsz, wynajem, prąd, woda)

 

Noo to jej czytam tą kartkę… Kretynka ma to przecież w aktach. Ale ok.

-250 zł Pani wydaje na ubrania? Nie za dużo? A co tu kupować? Body 10 zł. To ze 3 są potrzebne. Śpioszki ze 2 pary po 10 zł. I co tam Pani jeszcze kupuje? Po co Pani tyle tego. Przecież dziecko tak szybko rośnie.

 

Se myślę tak kurwa, body po złotówce są. Ciekawe gdzie… I pewnie 3 pary starczą. Jak się obsra w jedno, w drugie uleje, 3 zaślini, to będę stała z nagim dzieckiem przy pralce i patrzyła czy już się uprało. Dalej

 

-Ja mam wnuczkę w Pani córki wieku. I ona to zużywa max  2 paczki chusteczek mokrych na miesiąc. Co Pani z tymi chusteczkami robi?

 

Dobrze, od dziś będę zwijać chusteczkę w łabędzia i wycierać jej dupę Dziubkiem. Mam robić zapisy na ile razy składam chusteczkę przy podtarciu jednej kupy? Dalej

- Ile Pani wydała na wózek? To chyba taki z wyższej półki? Zielony kolor dla dziewczynki? To na pewno Pani faktura?

Mi już bez kitu żyła wyszła na szyji. Ale co powiesz? Noo nic, trzeba być miłym i tłumaczyć się, że chce się być dobrą matką i dla dziecka jak najlepiej.

- Łóżeczko za tyle? Czemu takie drogie? Moja córka to dla wnuczki kupiła za 50 zł fajne. Z pościelą, ze wszystkim.

A mi się KURWA za 500 podobało. I chuj. Powieście mnie za to.

I ona do niego:

-hmmm, nie uważa Pan, że te koszty są mocno zawyżone?

Dawca: Absolutnie uważam.

-Ma Pan córkę w podobnym wieku (jakim kurwa podobnym! W takim samym), to ile Pan wydaje tak miesięcznie na nią?

Dawca: Z kosztami mieszkania to max 500-600 zł. Co tu kupować?

- Czy zgadza się Pan na pozostawienie nazwiska dziecku po matce? ( Łaskę robi)

Dawca: Tak, zgadzam się

- Czy zgadza się Pan na pozbawienie praw rodzicielskich?

Dawca: Nie Wysoki Sadzie. Jeśli po testach na ojcostwo (tak, będą testy) wyjdzie że dziecko moje, to chciałbym mieć coś do powiedzenia w tym temacie i widywać się z córką w późniejszym czasie( jakim późniejszym? Jak skończy 18 lat?

- mmmmm noo tak to oczywiste. Najpierw testy. Noo to dziś to tyle. Ble ble ble

 

Mała ma 3,5 mies. Nie widział jej nigdy. Nie wiedział nawet jak ma imię, czy jest zdrowa, czy w ogóle żyje. To jest straszne. Zostałam potraktowana przez tą sędzinę jak gówniara, która chce ciągnąć od dobrego człowieka kasę niesłusznie. Nie wspomniała nawet słowem, że ma w dupie wyroki sądu i nie zapłacił mi nawet grosza.  A przepraszam, jak zbliżała się sprawa to dostałam 98 zł. Na dzień dzisiejszy wisi mi ponad 4500 zł. Przecież to nie kasa na kosmetyczkę, tylko do kurwy nędzy dla jego córki. Zanegował jeszcze na sprawie, że kupuję zabawki tak małemu dziecku. A co? Ma leżeć i w sufit patrzeć? Dostała tą zabawkę ode mnie na gwiazdkę, bo od niego nie dostała nic!!!Jak mu się nie podoba, że kupiłam coś takie srakie czy inne to gdzie był jak robiłam zakupy? Jak wyprawkę kupowałam? Otóż w dupie. Jestem wkurwiona na Maksa za tę sprawę, naprawdę mam ochotę odpuścić.

Bo ta stara sędzina zwolniła go jeszcze z wszystkich opłat. Za testy 2 koła państwo zapłaci. Jego córkę też będzie państwo utrzymywać. Z Waszych podatków.

Aaa i zapomniałam dodać, że na pierwszą sprawę przyjechał z nią. Wybaczyła mu. Mi mówiła, że go wykopie, że tylko w taki sposób się czegoś nauczy. Tak ją skrzywdził a ona nadal z nim jest. Żal. Zaraz sobie znajdzie kolejną dziunie jak mu się znudzi. Taki typ.

 

Na ten czas to koniec historii. Czekam na datę testów aż sąd wyznaczy. Ale jednego jestem pewna, zrobię wszystko, żeby córki nie zobaczył nigdy!!! Także na testach. Właduję ją w wózek, nakryję kocem, postawię budę i takiego wała. Niech tylko podejdzie to jeszcze w ryj zarobi.

 

Dziękuję jeśli ktoś wytrwał do końca. Mam nadzieję, że nie zanudziłam.:)

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
andzia1989
naprawde jak telenowela
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
majkaw6
Co za kutas! Nie odpuszczaj mu. Jak nie płaci to komornik i potem pieniądze z funduszu. Masz rację, nie pokazuj mu dziecka. Ojciec z niego żaden. Poradzisz sobie, a tamta widocznie mało ma kłamstw. Niestety, ale duża część facetów to bez mózgi. Trzymam kciuki za Was i za to żeby lovelasa szlag trafił.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
majkaw6
A ta sędzina to też jakaś porażka, ale jak coś pójdzie nie tak zawsze możesz się odwoływać. Walcz o swoje. Łóżeczko za 50zł wtf?
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84
Przeczytalam wszystko. Fajnie wszystko opisalas tylko szkoda ze to prawdziwa historia o tobie. Cholernie przykro. Takiemu ujowi to uciac kite. Co za lajza.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anja23

komornik mu może naskoczyć bo jest 4 w kolejce. Za innymi komornikami...Jedynie kasa z funduszu ale kiedy to będzie. Muszę tej jego lasce powiedzieć, żeby dała znać jak dawca kopnie w kalendarz. Nie po to żeby córka poszła na pogrzeb, tylko żeby  w miarę szybko się spadku zrzekła. Bo jedyne co po nim zostanie to masa długów.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anja23

A noo i chyba nie muszę dodawać, że z nią wszystko gra. Pod żadną opieką psychiatry nigdy nie była. Nawet spoko laska tylko głupia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84
Ale on naprawdę ma wyobraznie. Nie kazdy tak potrafi klamac i zyc jakby nigdy nic.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
otoja666
Po 3 miesiach nieplacenia alimentów można poprosić komornika o zaświadczenie o nie sciagalnosci i z tym do mopsu. Tak przynajmniej było jak ja załatwiam alimenty
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik
Matko jedyna...jak ty to wytrzymalas. Jestes wielka i masz duzo sily. A dla takich dupkow jest wybrukowane jedno miejsce po drugiej stronie. Obyscie zyly spokojnie .lepiej by corka takiego ojca nie poznala...szkoda zycia dla takich psycholi bo inaczej go okreslic nie moge. Myslalam ze moj to manipulant wyzszej rangi...ale naprawde... Wiesz ze jesli masz jakiekolwiek wiadomosci od niego z tamtego okresu to mozesz to w sadzie wykorzystac...on zmanipulowal tamta dziewczyne zeby nie poswiadczyla przeciw niemu... Plan idealny ale kiedys sie wsypie.. Ja bym wolala juz niebrac nic od niego na twoim miejscu ..ograniczyc mu prawa albo pozbawic praw. Mam nadzieje ze Ci sie to wszystko poukalda i bedziecie aobie zyli bez stresu. Ty i dzieci. .nie do uwierzenia ze takie historie sie zdarzaja..a sad porazka totalna...tylko dowody i mocny adwokat...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
boszka89
Jestem wryta totalnie w krzesło. Czytałam jednym tchem. Przecieram oczy ze zdumienia. Boże jakbym mogła to bym była ojcem Twojej córki, nie wiem jak Ci pomóc, ale życzę Ci z całego serca żeby Ci ten huj już ani minuty w życiu nie marnował. Niech go piekło pochłonie. A Twoja córeczka ma najwspanialsza mame na świecie!!