no wiec powrocilismy z wyprawy! ogoldnie wypad sie udał ale nie wszytsko poszlo po naszej mysli jak goraczkowanie i wymioty u naszego Solenizanta ;( czy poznanie płci naszego wiercipiety w brzuszku (gdyz nie chcialo sie pokazac) mielsimy 15 czerwca usg w uk lecz tutaj oczywiscie dzidzia sie pokazala w calej okazalosci ale.... no wlasnie na pytanie o plec babka odpowiada: "niestety ale tutaj nie podajemy płci dziecka" ... co????? (kolezance powiedzieli...) i do tego babka zrobila nam takie zdjecie ze nic na nim nie widac!!!!  ach szkoda gadac! takze wyszlo na to ze jak czlwoiek juz chce wiedziec to sie nie dowie a jak nie chce to jak na złosć pokaze (jak bylo w pierwszej ciazy synek od razy zaswicil kuleczkami) ... jedynie co przypuszczam ze moze byc dziewczynka ze wzgledu ze nie wygladalo to tak jak u Alanka tylko jakas ala wielka bułka czy cos .... lecz nie bede sie nastawiac.... poczekamy chyba do porodu juz połmetek zleci a moze bedzie miła niespodzianka ;) 

dalabym wiecej zdjec ale nie umiem dodawac to blogu szkoda.. moze ktos z was mnie naumie ;) reszte umieszczam w galeri :)