no to jutro dwie wizyty jedna rano pobieranie krwi- badanie glukozy... ;/ a popoludniu rutynowe spotkanie z polozna i tez pobieranie krwi!!! wykoncza mnie tutaj ;P  hym .... najfajniesze to ze uslysze nasze malenstwo bo juz mialam spora przerwe ... teraz bedziemy sie slyszec czesciej JUPI! 

a Zycia mojego synka- nasz kochany urwis nauczyl sie wchodzic po schodach na czworaka i sam apsolutnie sam wszedł na gore ( z 10 schodnow jak nic) ;) och jaka jestem dumna!!! 

ostanio delikatnie klepna mnie w brzuszek i zaczelam mu tlumaczyc tak nie wolna ze tutaj jest dzidzia i ze moze poglaskac Cacy cacy :) i zajarzyl teraz co dzien przychodzi do brzusia i mizia raczkami ;)

na zdjeciu ja i moja 25 tyg ciaza z moim drugim skarbeczkiem ;)