« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieszka0077
agnieszka0077

2011-10-07 23:18

|

Poród i Połóg

chciała bym się dowiedzieć jak kobieta czuję się po porodzie.. czy czułyście dyskomfort.Czy strasznie bolało was krocze i jak to znosicie?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88

Oj,ze mną było strasznie.Fizycznie i psychicznie.Przez około 2 miesiące,krocze po nacięciu bolało okropnie,nawet zdejmowanie szwów mnie bolało.Na szczęście wszystko się w końcu zagoiło i już tak nie pamiętam tego bólu,ale ten ból porodowy dobrze pamiętam.Nadal mam traumę związaną z porodem.A szkoda,bo bardzo bym chciała drugiego maluszka,a nie jestem jeszcze na to gotowa.

Ja się czułam wyśmienicie :) Jakbym sama się urodziła na nowo. Przede wszystkim skończył się ból :) i dostałam dziecko! A to już robi swoje! Druga sprawa to obiad jaki dostałam jeszcze na sali porodowej. Mąż wziął synka na mierzenie itp. a ja jadłam! Raz, że nie jadłam wcześniej praktycznie od doby, to jeszcze pod koniec ciąży miałam przygnieciony żołądek, Młody ciągle w niego kopał i co bym nie zjadła to kończyło się zgagą i chodziłam głodna. A to żarcie jakie dostałam na porodówce (mętna jarzynowa i kawałek gotowanego kurczaka) to było najlepsze żarcie ever!

Krocze. Tu bym nie przesadzała z tym bólem. Nazwałabym to raczej niewygodą. Usiąść było ciężko przez dwa, trzy tygodnie po porodzie, a przez pobyt w szpitalu (5 dni) było to właściwie niemożliwe. Żałuję, że nie sprawiłam sobie takiego koła poporodowego czy zwykłego kółka ratunkowego.

Generalnie po porodzie miałam przypływ jakiś dziwnych hormonów i wszystko było piękne, grała muzyka, pachniało fiołkami, a trawa była bardziej zielona (mimo zimy). Dalej nie minęło do końca ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiorek866

Kazdy przechodzi porod inaczej. Ja po 2 godzinach po porodzie poszlam sama zrobic siusiu a po 4 juz sie kapalam pod prysznicem...z tym ze ja nie mialam rozcinanego krocza troche siucha mnie szczypala bo mi sie optarla mala jak wychodzila. Bylam sama w pokoju wiec odpoczelam niunia byla przy mnie budzila sie tylko na jedzonko.przez pierwsze 24godz.przychodzily pielęgniarki i przewijaly mala chociaz chcialam juz to robic sama. Szkoda tylko ze nie chcialy mnie nauczyc kapac dziecka jedyne co mi zostalo to przygladanie sie jak one to robia. Takze glowa do gory porod nie musi byc az taki straszny i to co jest po nim:) Ale jeszcze raz zaznaczam kazdy przechodzi to inaczej

pierwszy porod trwal w samym szpitalu 17 godz i skonczyl sie kleszczami ale nie pamietam zebym strasznie byla obolala po porodzie po 5 godzi chodzilam bralam prysznic pomagalam dziewczyna po cc tylko wcisz chcialo mi sie plakac i bardzo tesknilam za domem nie mam pojecia dlaczego

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
calia

ja sie czulam calkim normalnie,tak jakbym porodu nie miala.Zaraz zaczelam biegac po sali i bylo super,zero dyskomfortu.moze dlatego ze porod mialam lekki i nie nacinali mnie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sandra512

Ja nie wiem jak to jest po nacinaniu krocza, bo miałam cesarkę. Mnie tylko troszkę bolało bo to jest normalne po operacji :) ale szybko przeszło i się zagoiło. Teraz już nie pamiętam tego bólu mimo, że to dopiero 3 miesiąc. :) już ćwiczę i jest oki :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
beata1984

Z tego co czytam wypowiedzi innych to u mnie była rewelacja. mimo nacinanego krocza juz godzine po porodzie poszłam sie sama umyć, a gdzies z tydzień po porodzie przestałam odczuwac niewygode przy siadaniu, ogólnie nie było jakiegoś strasznego bólu po, bo nawet żadnych tabletek przeciwbólowych nie chciałam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bowka84

ja bylam nacieta i peklam wiec mialam sporo szwow (na poczatku myslalam ze tam mnie cała zaszyli i wielki dyskomfort przez tydzien pozneij juz bylo lepiej bol przy siadaniu itp. na szczescie wszytsko sie zagoilo pieknie (dobra mialam dokrutke;P)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica

ja się czułam świetnie:)naprawdę!mimo 12 godzinnego,naprawdę ciężkiego porodu czułam się rewelacyjnie i byłam szczęśliwa:)Zaraz po zszyciu,wziełam prysznic,oczywiście przy asekuracji położnej,umyłam zeby,uczesałam się i wio na kolacje.Najtańszy chleb angielski i zwykły dżem i herbata bawarka smakowały niczym najlepsza kolacja w bardzo wytwornej restauracji:)
Urodziłam o 21:02a 13 następnego dnia wyszłam do domu.w drugiej dobie po porodzie pojechałam z małą do ortopedy a 5 dnia połowa z moich rozpuszczalnych szwów już znikła:)Szczerze to nie czułam prawie żądnego dyskomfortu nie licząc oczywiście grubej podpaski w majtach i ból obkurczania macicy podczas karmienia piersią. W ogóle połóg w moim przypadku przeszedł prawie niezauważony:)mimo dość dużego pęknięcia podczas porodu:)
Życzę ci tego samego

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szymonek

ja się czulam dobrze godzine po porodzie poszlam sie wykompac a na drugi dzien przed poludniem wyszlam juz maluszkiem do domu nic mnie nie bolalo z kroczem bylo wszystko ok nawet nie wiedzialm ze dziecko urodzilam