« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
veecky

2011-07-27 09:18

|

Choroby i zdrowie

chodzik a mowa

Może wiecie co ma wspólnego chodzik z mową?

Ostatnio usłyszałam, że dzieci które używają chodzika mają ciężką mowę. Nie wiem co ma piernik do wiatraka, ale może się mylę.


To słowa pediatry. Nie mojej na szczęście.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja3049

Nie jest ,to prawdą.
Moja najstarsza chodziła w chodziku i bardzo szybko zaczęła mówić,bo około 14 miesiąca pięknie paplała:)

Na studiach miałam psychologie rozwojową dziecka i faktycznie mówi się o tym,że raczkowanie wpływa pozytywnie na rozwój półkul mózgowych i ich koordynację, co za tym idzie lepsza sprawność intelektualna dziecka.
Ale nie można podpinać,to pod wszystkie dzieci.
Moja młodsza córka śmigała na czworakach i nie jest tak mądra jak ta starsza, co chodziła w chodziku.
Więc gdzie reguła?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emonika26

Nigdy się wcześniej nie spotkałam z tym,że chodzik ma coś wspólnego z mową,to chyba jakaś bzdura.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiola77

Pierwszy raz słyszę i nie wiem o co biega??? Przy dwójce najmłodszych nie używałam i nie zamierzam używać chodzika, ale 12 lat temu mój najstarszy syn w sumie od 6 mies. już był wożony w chodziku, bo wtedy jeszcze nawet nie sięgał stopami podłogi:) Co zaskakujące to właśnie on zaczął mi szybko samodzielnie chodzić - miał 11 mies. i mówić - już mając 2 latka recytował wierszyki i znał większość drukowanych literek - czego nie moge powiedzieć o swoim średniaczku - ma 25 mies. a jeszcze słabo mówi.... Każde dziecko inaczej się rozwija i nie wiem, czy chodzik ma konkretny na to wpływ czy nie. Nie używam chodzika tylko dlatego, że czytałam artykuły, o tym, że chodzik może miec wpływ na bioderka malucha i wole dmuchac na zimno, tym bardziej, że moje maluchy przy urodzeniu miały dysplazję. Jednak jak przytoczyłam powyżej najstarszy rozwijał sie szybko i chodzik w niczym mu nio zaszkodził:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tera

Pierwsze słyszę. Ja nie widzę związku, ale jeśli chodzi o chodzik to ja jestem zdecydowanie na nie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky

No właśnie też tak myślałam.

I pomyśleć, że to słowa LEKARZA!!!

To niekoniecznie bzdura! Jak ktoś uczył się trochę psychologii to będzie wiedział o co chodzi. Nie wiem co chodzik ma wspólnego z mową, ale wiem, że aby mózg poprawnie się rozwijał potrzebny jest dziecku etap raczkowania. Dzięki współpracy wszystkich kończyn dochodzi do połączeń między prawą i lewą półkula mózgu, co jest istotne dla rozwoju mowy. Być może dzieci uczone chodzić w chodziku pomijają etap raczkowania, przez co potem coś w mózgu "nie styka". Zresztą niech się wypowie któraś z pań psycholożek tu obecnych, żeby to lepiej wytłumaczyć, bo ja tam niewiele z studiów pamiętam ;)

Co za herezje.
Nigdy wczesniej się z podobną opinią się nie spotkałam.
Zmień lekarza....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky

To niekoniecznie bzdura! Jak ktoś uczył się trochę psychologii to będzie wiedział o co chodzi. Nie wiem co chodzik ma wspólnego z mową, ale wiem, że aby mózg poprawnie się rozwijał potrzebny jest dziecku etap raczkowania. Dzięki współpracy wszystkich kończyn dochodzi do połączeń między prawą i lewą półkula mózgu, co jest istotne dla rozwoju mowy. Być może dzieci uczone chodzić w chodziku pomijają etap raczkowania, przez co potem coś w mózgu "nie styka". Zresztą niech się wypowie któraś z pań psycholożek tu obecnych, żeby to lepiej wytłumaczyć, bo ja tam niewiele z studiów pamiętam ;)
Raczkowanie wiem, że jest bardzo ważne. Wiem też, że chodziki są złe. Neurolog mi powiedziała, że raczkowanie jest ważne, bo trenuje koordynację ruchową, a dzieci nieraczkujące mogą mieć problemy z kręgosłupem, ale o mózgu nic nie mówiła.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky

Co za herezje.
Nigdy wczesniej się z podobną opinią się nie spotkałam.
Zmień lekarza....
To nie jest mój lekarz dzięki Bogu. Ale bardzo wysławiony lokalny pediatra, do którego rodzice z dziećmi ciągną stadami. Taki lekarz, co wypisuje na katar antybiotyk, nie potrafi rozpoznać, że dziecko jest opóźnione w rozwoju (dziecko w wieku szkolnym) i takie tam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja3049

To niekoniecznie bzdura! Jak ktoś uczył się trochę psychologii to będzie wiedział o co chodzi. Nie wiem co chodzik ma wspólnego z mową, ale wiem, że aby mózg poprawnie się rozwijał potrzebny jest dziecku etap raczkowania. Dzięki współpracy wszystkich kończyn dochodzi do połączeń między prawą i lewą półkula mózgu, co jest istotne dla rozwoju mowy. Być może dzieci uczone chodzić w chodziku pomijają etap raczkowania, przez co potem coś w mózgu \\\\\\\\\\\\\\\"nie styka\\\\\\\\\\\\\\\". Zresztą niech się wypowie któraś z pań psycholożek tu obecnych, żeby to lepiej wytłumaczyć, bo ja tam niewiele z studiów pamiętam ;)




Na studiach miałam psychologie rozwojową dziecka i faktycznie mówi się o tym,że raczkowanie wpływa pozytywnie na rozwój półkul mózgowych i ich koordynację, co za tym idzie lepsza sprawność intelektualna dziecka.
Ale nie można podpinać,to pod wszystkie dzieci.
Moja młodsza córka śmigała na czworakach i nie jest tak mądra jak ta starsza, co chodziła w chodziku.
Więc gdzie reguła?